Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Koty > Mały kotek sam w wielkim świecie. Poza jedną osobą wszyscy lekarze nie dawali mu szans
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 16.04.2023 21:34

Mały kotek sam w wielkim świecie. Poza jedną osobą wszyscy lekarze nie dawali mu szans

kocię w pudełku
instagram/kittenrescueaustralia

Organizacja Kitten Rescue Australia pokazała na swoim profilu na Instagramie historię kociątka, które trafiło pod ich opiekę. Stan zwierzaka był naprawdę ciężki, a weterynarze nie podejmowali się leczenia ze względu na zbyt wysokie ryzyko powikłań. Najprawdopodobniej los małego Georgiego zakończyłby się w najgorszy z możliwych sposobów, gdyby nie szybka reakcja jednej z wolontariuszek, W ramionach tymczasowej opiekunki mruczek odnalazł spokój i szczęście.

Małe kotki są bezsprzecznie uroczymi stworzeniami. Niestety nie wszyscy mają w sobie na tyle empatii, by wziąć za nie odpowiedzialność, zwłaszcza gdy są w ciężkim stanie. Na szczęście ten malec trafił na kobietę o dobrym sercu, która nie pozwoliła mu dłużej cierpieć.

Znalazła na ulicy małego kotka w ciężkim stanie

Wolontariuszka Kitten Rescue z Australii dojrzała maleńkiego kota na chodniku. Obok niego nie było śladu ani po jego mamie, ani rodzeństwie. Rozpaczliwy płacz, jaki wydobywał się z jego drobnego pyszczka, wprost łamał jej serce. Od razu wiedziała, że musi mu pomóc. 

- Był wycieńczony i potrzebował szybkiej interwencji lekarza - dowiadujemy się z udostępnionego filmiku.

Zrzut ekranu 2023-04-16 002910.png
instagram/kittenrescueaustralia

Kobieta czym prędzej znalazła pudełko, do którego włożyła przerażonego malca i udała się na poszukiwania weterynarza, który mógłby się nim zająć. Choć nie wiadomo ile dokładnie miał tygodni, musiał być bardzo młody, bowiem ważył zaledwie 360 gramów.

kocię.png
instagram/kittenrescueaustralia
"Milionerzy": Które zwierzę nawiązało współpracę z Milicją Obywatelską? Wystarczyło znać jeden serial

Nie wszyscy weterynarze chcieli podjąć się leczenia

Pierwszy lekarz, do którego udała się wolontariuszka, stwierdził, że malec choruje na koci tyfus, jednakże odmówił jego leczenia. Wszystko dlatego, że w jego przekonaniu choroba mogłaby rozprzestrzenić się na innych pacjentów w lecznicy. Jednak kobieta nie poddała się w walce o życie kociątka. Ostatecznie spędziła cały dzień na szukaniu dla niego lekarza, lecz w końcu, za odwiedzeniem dziewiątej kliniki, jej się to udało.

Okazało się, że tak naprawdę kotek choruje na kocią grypę i aby poczuł się lepiej, musiał dostać odpowiednie leki. Weterynarz zalecił jednak, aby podawać mu je i karmić strzykawką równo co trzy godziny. Jego opiekunce nie pozostało nic innego, jak dokładnie to robić.

- Na szczęście bardzo szybko zaczął czuć się lepiej. Nazwałam go George - czytamy.

kocię.png

Kotek nie mógł trafić w lepsze ręce

Na nagraniu, na którym doskonale widać, jak kobieta opiekuje się malcem i troszczy się o niego, można dostrzec, że jego los nie był jej obojętny. Z dnia na dzień kociak czuł się coraz lepiej, odzyskiwał siły, a swoim zachowaniem okazywał wolontariuszce wdzięczność za to, że odmieniła jego los.

Niewątpliwie mały Georgie wiele zawdzięcza swojej wybawczyni, jednak udowodnił również, że w jego drobnym ciałku skrywał się ogromny duch walki. Choć nie wiadomo, czy na stałe został ze swoją przybrana mamą, jesteśmy przekonani, że kobieta nigdy nie dopuściłaby do tego, żeby trafił w nieodpowiednie ręce.

 

źródło: instagram

Powiązane
wieloryb
Quiz o głębinowych "potworach". Ile wiesz o stworzeniach mórz i oceanów?
Kiedyś rowery i zegarki sprawiały mnóstwo radości. Dziś na komunię kupują dzieciom małpy
Na przestrzeni lat prezenty, którymi dzieci są obdarowywane na komunię, bardzo się zmieniły. Stwierdzenie to odnosi się nie tylko do zwiększenia ich wartości materialnej, ale także skali “kreatywności” rodziców oraz chrzestnych. Niekiedy członkowie rodziny przechodzą samych siebie, decydując się na zakup żywych zwierząt. Na psach i kotach się nie kończy. Bywa, że podążając za trendem nagłośnionym głównie przez social media, dzieci dostają na komunię małpy.W majowe weekendy szaleństwo komunijne trwa w najlepsze. Jeszcze kilkanaście lat temu najmodniejszym prezentem dla dziecka komunijnego były złote łańcuszki, zegarki i rowery. Następnie modne stała się elektronika, która szturmem podbijała rynek. Swego czasu powodzeniem cieszyły się także hulajnogi elektryczne i quady. Niestety teraz kilkulatki często otrzymują skrajnie nieodpowiedzialne prezenty w postaci żywych zwierząt.
Czytaj dalej
Płochliwy kocur spędził dekadę włócząc się po ulicy. Oto, jak zdobywa się serce przez żołądek
Przejmująca historia kota, który na ulicy spędził aż 10 lat swojego życia. Gdy wolontariuszom udało się go złapać, był płochliwy i nie pozwalał się dotykać. Nic nie wskazywało na to, że to się zmieni, do czasu, aż jego opiekunowie zadbali, by dostał najróżniejsze smakowitości.Po latach spędzonych na zewnątrz, kot w końcu znalazł bezpieczną przystań, w której ma zapewniony dach nad głową i pełną miseczkę. Gdy w końcu ktoś się nim zaopiekował, okazało się, że potrafi bawić się niczym mały kociak.
Czytaj dalej