Z ciemności wyłonił się smutny pysk psa. Nikt nie miał się dowiedzieć, do czego zmuszano go latami
Noce są coraz zimniejsze, a w niektórych regionach Polski temperatura sięga kilkunastu stopni na minusie. Mimo to widok zwierząt trzęsących się z zimna i desperacko walczących o przetrwanie nie porusza sumienia wielu właścicieli i mieszkańców sąsiednich posesji. Starszego psa rasy husky syberyjski przetrzymywano w niewłaściwych i niehumanitarnych warunkach bytowych. Cierpienie Barniego trwało latami. Czyżby znów nikt nie widział, że dzieje się krzywda?
Husky od lat wisiał na łańcuchu. Uroda psów tej rasy to ich przekleństwo
Labrador, bokser, chihuahua owczarek niemiecki czy buldog francuski — ta lista nie ma niemal końca. Wśród ponad 350 ras psów wyróżniamy i takie, których nie trzeba chyba nikomu przedstawiać, a jedną z nich jest husky syberyjski. Te średniej wielkości psy w typie pierwotnym o wyglądzie i posturze nieco przypominającym wilka słyną z wytrzymałości na trudne warunki atmosferyczne. Kto nie chciałby pochwalić się tak majestatycznym pupilem?
Fenomenem husky polega na jego wysokiej inteligencji, ujmującej urodzie zaklętej w często różnokolorowych oczach i odporności na zimno. Jednakże tak, jak każdy żywy organizm, psy należące do tej rasy również mają swoje granice wytrzymałości, a część właścicieli opacznie rozumie potrzeby i predyspozycje swoich podopiecznych.
W niedzielę 3 grudnia na jednej z posesji w miejscowości Czerwionce-Leszczyny (woj. śląskie) przeprowadzono interwencję w sprawie 13-letniego psa rasy husky syberyjski. Wolontariusze z Pet Patrol Rybnik w asyście policji odebrali zwierzę właścicielom.
Załamał się pod nim lód na stawie, na miejsce wezwano strażaków. Z wody wystawała już tylko głowaWolontariusze zastali zatrważający widok. Husky całe swoje życie spędził w takich warunkach
Pies nie miał zapewnionego odpowiedniego schronienia przed warunkami atmosferycznymi, spędzając dzień za dniem we wnęce w zabudowaniu. Każdy powiew mroźnego wiatru smagał ciało przemarzniętego zwierzęcia, które do dyspozycji miało jedynie stary dywan wyrzucony na zmarznięte klepisko — z resztą wyrzucony na zewnątrz dopiero w trakcie interwencji. Oprócz tego woda w miskach była brudna i zamarznięta.
Być może w pierwotnym zamyśle właścicieli Barnie, jak nazywa się starszy czworonóg, miał urozmaicać ogród, podobnie jak starannie przycięty żywopłot czy fontanna ogrodowa, a przy okazji strzec domu i obejścia. Finalnie jednak pies nie znał życia wolnego od ciężkiego łańcucha zwisającego u szyi, pętającego swobodne ruchy, co w przypadku tej rasy jest torturą do potęgi.
Pies, który kocha ruch, kocha biegać, kocha przestrzeń, kocha pracować z człowiekiem, swoje najlepsze lata życia spędził na łańcuchu, marząc o bieganiu i wolności... Widok porażający i smutny... - podkreślają rybniccy wolontariusze.
Inspektorzy przewieźli psa do schroniska. "Barni jest wreszcie wolny"
Interweniująca na miejscu policja podtrzymała decyzję wolontariuszy o interwencyjnym odbiorze psa. Barnie został przewieziony do miejscowego schroniska dla zwierząt, gdzie przygotowano dla niego ciepły kąt oraz miskę pełną po brzegi od pełnowartościowej karmy i smakołyków. Wolontariusze zadbają o to, by nieograniczona ilość czułości i długie spacery, chociaż częściowo odgoniły z pamięci pupila traumatyczną przeszłość.
Gdyby ktoś chciał podarować Barniemu dobrą mokrą karmę i może jakieś wygodne legowisko, prosimy o kontakt z opiekunką Kasią 724335830 (najlepiej sms, a Kasia oddzwoni). Prosimy również o grosik na pokrycie opieki weterynaryjnej - zwracają się z prośbą przedstawiciele Pet Patrol Rybnik.
Masz zwierzęta? Masz też obowiązek o nie zadbać. Inaczej grożą Ci surowe kary. Aktywiści przypominają, że zima nie oszczędza bezpańskich zwierząt, a obojętność to ciche przyzwolenie na krzywdę i zło. Nadchodzące mrozy to szczególnie trudny okres zarówno dla podopiecznych schronisk, jak i pracowników oraz samych placówek, dlatego zachęcamy do wsparcia świątecznej zbiórki, by psy i koty nie musiały cierpieć.
Źródło: Pet Patrol Rybnik