Ukraińscy żołnierze znaleźli małe jelonki. Nieświadomie wyrządzili im najgorszą krzywdę
Ukraińscy żołnierze opublikowali w sieci film, na którym głaszczą dwa przestraszone jelonki. Mimo, iż nagranie z pola walki miało na celu ukazać, że niezależnie od toczącej się wojny, natura budzi się do życia, Ukraińcy nieświadomie wyrządzili młodym zwierzętom jeszcze gorszą krzywdę. Czym zawinili?
Mimo że minęło ponad 100 dni od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę, wciąż nie widać rychłego końca konfliktu. Za wschodnią granicą nadal trwają zaciekłe walki, w wyniku których cierpią zarówno ludzie, jak i zwierzęta. Osobom walczącym w obronie swojej ojczyzny zdarzają się jednak niezapomniane spotkania, które choćby chwilowo przywracają uśmiech.
Ukraińcy nagrali spotkanie z jelonkami
Na jednym z twitterowych profili informujących o bieżącej sytuacji w Ukrainie opublikowano krótkie wideo, przedstawiające maleńkie jelonki. Zwierzęta ukrywały się w gęstwinie, podczas gdy wokół nich rozlegały się głośne wybuchy i strzały.
Jeden z ukraińskich żołnierzy odważył się podejść do uroczych stworzeń, po czym wyciągnął do nich rękę i je pogłaskał. Maluchy zdawały się być sparaliżowane strachem, dlatego nawet nie miały zamiaru uciekać.
Choć na pierwszy rzut oka autorzy nagrania mieli dobre intencje względem napotkanych zwierząt, które zostały wbrew swojej woli zostały uwikłane w konflikt pomiędzy ludźmi, nieodpowiedzialne zachowanie ukraińskich żołnierzy prawdopodobnie skazało nowonarodzone stworzenia na śmierć. Dlaczego?
Więcej szkody niż pożytku
Młode zwierzęta takie, jak sarny, zające, dziki, jelenie czy lisy, są często narażone na ataki ze strony drapieżników. Zostawianie ich przez matkę jest naturalnym zachowaniem dla tego gatunku i nie ma nic wspólnego z brakiem dbałości o potomstwo ze strony rodziców, ale wręcz przeciwnie. Przedstawiciele Lasów Państwowych wyjaśniają, że jest to wypracowana przez zwierzęta strategia przetrwania.
Młode nie wydzielają intensywnego zapachu, więc potencjalne drapieżniki nie są w stanie ich wyczuć, natomiast ciągła obecność dorosłych osobników w pobliżu ściąga na nich niepotrzebne kłopoty. Aby zapewnić ochronę swojemu potomstwu, matka działa dyskretnie i wraca do niego wyłącznie w porze karmienia. Na korzyść młodych zwierzaków działa również fakt, iż mało się poruszają i mają maskujące ubarwienie, działające jak naturalny kamuflaż.
Niestety, większość spacerowiczów czy turystów źle interpretuje zachowanie zwierzęcych matek, które pozostawiają swoje młode same na otwartej przestrzeni. Nie rozumiejąc specyfiki ich strategii przetrwania, zazwyczaj zakładają, że maluch został porzucony i trzeba go "ratować".
Zwierzę, które zostanie dotknięte przez człowieka, przechodzi naszym zapachem, który potem odstrasza jego naturalnych opiekunów. Takie zwierzę nie ma już szans na samodzielne przetrwanie w naturalnym środowisku. Apel ze strony leśników pozostaje niezmienny - jeśli natraficie na małą sarenkę, daniela, czy jelonka zwiniętego w kłębuszek w trawie, nie dotykajcie i nie zabierajcie ich do domu! One wcale nie potrzebują naszej pomocy, a można im tylko zaszkodzić. Ludzki odruch serca może skazać je na odrzucenie przez matkę.
- Nie dotykajmy go i oddalmy się. To naprawdę najlepsza rzecz jaką możemy dla niego zrobić - przypominają leśnicy.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Upał zbliża się do Polski. Policja ostrzega: Nie zostawiaj zwierząt w aucie
-
Kierowca autobusu udzielił pomocy sarence leżącej przy drodze. Nikt inny nie zareagował
-
Właściciel uczy psy nowej komendy. Kot skradł całe show, nagranie absolutnym hitem
Źródło: Lasy Państwowe, twitter/TpyxaNews