Trzy małe kotki porzucone pod sklepami spożywczymi. Sprawca zostawił nietypową wiadomość
Animal Patrol Straży Miejskiej w Łodzi przekazał, że przez trzema sklepami spożywczymi w Łodzi znaleziono plastikowe skrzynki, w których znajdowały się kocięta. Jedynym wspólnym mianownikiem zgłoszeń była ta sama treść wiadomości dołączonej do zwierząt.
W poniedziałek, 18 lipca około godziny 6.30 przed sklepami spożywczymi przy ulicy Rojnej, Stefana i Olsztyńskiej w Łodzi natrafiono na plastikowe skrzynki, z których dobiegało miauczenie. Wewnątrz znajdowały się kilkutygodniowe kocięta, których stan zdrowia pozostawiał wiele do życzenia.
"Trzy małe kotki i odrobina serca w człowieku"
- Na telefon alarmowy w odstępie kilkunastu minut zgłoszono trzy miejsca, w których ktoś podrzucił kota. Trzy kociaki i trzy różne adresy. Niby nic nadzwyczajnego w czasach, kiedy porzucanie zwierząt bywa na porządku dziennym - relacjonują inspektorzy łódzkiego Animal Patrol za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Każda skrzynka, w której znajdowało się zwierzę, zostało zabezpieczone siatką, by zagwarantować mu dopływ świeżego powietrza, a co najważniejsze, by uniemożliwić maluchom rozbiegnięcie się po okolicy. W środku pozostawiono wodę do picia i surowe mięso do jedzenia.
Nie ma takiego pojęcia jak humanitarne porzucanie zwierząt
Chociaż sposób, w jaki właściciel pozbył się zwierząt wywołuje mieszane uczucia, ustalenie jego tożsamości jest bardzo trudne. Zdaniem strażników miejskich, wszystko wskazuje na to, że zwierzęta zostawiła ta sama osoba, gdyż do każdego koszyka dołączono kartkę z identyczną wiadomością: "Szukam dobrego domu i troskliwego właściciela. Proszę pomóż mi, przygarnij mnie!". Pod spodem widniał kolejny napis: "Nie otwieraj klatki tutaj, bo jak się wystraszę to ucieknę i zginę pod kołami samochodów".
Sprawca najwidoczniej kierował się przekonaniem, że tym sposobem wyświadcza zwierzętom przysługę, a prędzej czy później pracownicy bądź klienci sklepów dostrzegą bezpańskie znajdki i wezwą pomoc. Niezależnie od szlachetnych intencji, w dalszym ciągu takie zachowanie kwalifikuje się jako porzucenie.
- Sam fakt porzucenia jest już czymś bardzo złym. Widać jednak w całym tym zachowaniu jakąś troskę. Kociaki pozostawione tak, aby jak najmniej ucierpiały i aby jak najszybciej ktoś je znalazł - przyznają ratownicy zwierząt.
Cała historia ma szansę zakończyć się szczęśliwie. Dotychczas jeden z kociaków znalazł dom, a dwa pozostałe trafiły do schroniska przy ulicy Marmurowej w Łodzi, gdzie czekają na nowych opiekunów.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl . Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta . Bądź z nami!
-
Smutny finał historii morsa z Mielna. Właśnie potwierdzono, że pomoc przyszła za późno
-
Agresywna małpa zaatakowała 2-latkę. Matka wyrwała córkę w ostatniej chwili
-
Jak rozpoznać, czy szczeniak wyrośnie na dużego psa? Fakty i mity
Źródło: Animal Patrol Straży Miejskiej w Łodzi