Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Aktualności > Trwa protest przeciw wykorzystywaniu koni. Dorożkarzom puściły nerwy
Emil Hoff
Emil Hoff 24.03.2022 18:44

Trwa protest przeciw wykorzystywaniu koni. Dorożkarzom puściły nerwy

BeFunky-collage - 2021-08-23T120537.195
Facebook.com @wiozkrakowa

Od wielu dni aktywiści z grupy "Wio z Krakowa" protestują na Rynku Głównym przeciw wykorzystywaniu koni jako atrakcji turystycznej. Jak twierdzą, dorożkarze zmuszają zwierzęta do pracy ponad siły. Pokazują dowody w postaci fotografii, uniesionych na transparentach, ukazujących zabiedzone zwierzęta.

Nie może dziwić, że protest wzbudził gwałtowne reakcje wśród dorożkarzy. Skala wulgarności zaskoczyła jednak nawet samych aktywistów.

Dorożkarze przekroczyli kolejne granice

- Czy to efekt palącego słońca, że dorożkarze i dorożkarki przekroczyli dziś kolejne granice? - pytają aktywiści w poście opublikowanym na Facebooku, relacjonującym przebieg protestów. - Komentarze w rodzaju "Zwal se konia!" okraszone rechotem i solidną porcją k**w. Do tego chamskie zaczepki i komentarze nt. wyglądu aktywistów. Tak teraz wygląda tzw. kultura dorożkarska.

Jak twierdzą aktywiści, dorożkarze nie ograniczyli się tylko do słów, ale przeszli i do czynów, a raczej rękoczynów. Jeden z dorożkarzy miał popychać protestujących i próbować zabrać jednemu z aktywistów kamerę.

- Jeśli w obecności tłumu turystów i policjantów zabezpieczających legalny protest dorożkarze zachowywali się właśnie tak, to jak traktują konie, kiedy nie ma widowni, a zwierzaki, wedle ich mniemania, trzeba zdyscyplinować?

Wcześniej dorożkarze nasyłali na aktywistów miejscowych pijaczków, którzy mieli odpierać ich argumenty. Pomysł oczywiście okazał się przeciwskuteczny.

- Następnym razem podeślijcie kogoś trzeźwego, bo "zaorać waszych kolegów pijaczków to rozrywka równie słaba, co ich "argumenty" - piszą aktywiści na Facebooku.

Agresja wynika z poczucia winy?

Agresja dorożkarzy wynika zdaniem aktywistów z prostego faktu, że protest zmusza przewoźników do przestrzeganie przepisów.

- Na własne uszy słyszałam wczoraj, jak jedna pani tłumaczyła rozczarowanej rodzinie, że może zabrać do dorożki tylko regulaminowe 4 osoby, bo my stoimy i wszystko nagrywamy - mówi jedna z aktywistek Wio z Krakowa w rozmowie z portalem Gazeta Krakowska.

Aktywistka dodaje też, że protestujący nikogo nie prowokują, a jedynie stoją z planszami, na których są zdjęcia i hasła. Jeśli dorożkarzom puszczają nerwy, to dlatego, że zdają sobie sprawę ze słuszności postulatów protestujących.

Protest członków grupy Wio z Krakowa trwa. Jak twierdzą aktywiści, nie przerwą protestu, póki nie osiągną konkretnie zmiany przepisów. Przypominają, że poprzednie protesty odniosły szybki skutek, np. zaczęto częściej poić konie.

Oby i tym razem determinacja wolontariuszy okazała się silniejsza od wulgaryzmów i przyniosła dalsze regulacje branży dorożkarskiej, korzystniejsze dla koni, a nie dla żądnych rozrywki ich kosztem turystów.

Zobaczcie relację i zdjęcia z protestów:

Źródło: Gazeta Krakowska, Facebook.com @wiozkrakowa

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami