Truciciel zwierząt grasuje w polskim mieście? Właściciel czworonogów nie mają wątpliwości
Mieszkańcy Krosna Odrzańskiego (woj. lubuskie) i okolic ostrzegają przed nowym zagrożeniem. Coraz wiecej zwierząt trafia do klinik weterynaryjnych z objawami zatrucia. Zdaniem miejscowych w okolicy ma się kręcić truciciel zwierząt. Sprawę opisują lokalne media.
Pierwszy sygnał o niebezpieczeństwie czyhającym na życie i zdrowie czworonogów pojawił się na profilu na Facebooku o nazwie Gostchorze Team. Przed kilkoma dniami pojawił się tam wpis informujący o wzroście liczby przypadków zatrucia wśród domowych pupili.
Mieszkańcy żyją w strachu, truciciel w natarciu?
- Drodzy Mieszkańcy Gostchorza i okolic. Niestety, ale ktoś truje nasze czworonożne pupile. Mamy już dwa przypuszczenia weterynarzy w naszej miejscowości podtruwania psów. W okolicy taki incydent również miał miejsce - pies został otruty, a w tym czasie okradziono dom - apeluje zaniepokojony internauta za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Autor wpisu podejrzewa, że zatrucia są nieprzypadkowe i mogą mieć związek z niedawnymi włamaniami. Jego zdaniem za wszystkim stoi bezwzględny truciciel, dlatego apeluje o ostrożność.
- Bądźmy uważni, obserwujmy, kto się kręci po naszej miejscowości i nie bójmy się reagować na podejrzane zachowanie ludzi - informuje i nakłania, aby zgłaszać podobne sytuacje na policję.
"Mój owczarek niemiecki wymiotuje, czasami nawet krwią"
Redaktorzy portalu krosnoodrzanskie.naszemiasto.pl skontaktowali się z jedną z właścicielek, której pies został niespodziewanie podupadł na zdrowiu. Mieszkanka Gostchorza opisała symptomy towarzyszące nagłemu pogorszeniu zdrowia ukochanego czworonoga i podkreśla, że nie ma całkowitej pewności, czy faktycznie doszło do otrucia.
- Lekarz potwierdził, że wygląda to na otrucie. Mój owczarek niemiecki słania się na nogach, wymiotuje, czasami nawet krwią. Na szczęście szybko udało się zareagować i być może uratować pieska. Dalej jest bardzo osłabiony, od dwóch dni nie chciał nic przełknąć - przyznaje kobieta i dodaje. - Nagle coś takiego się dzieje i na dodatek nie tylko mojemu psu. To nie może być zbieg okoliczności.
Jedna z mieszkanek Radnicy zgłosiła podobny problem. Niestety, jej podopiecznego nie udało się uratować. Gdyby nie doszło do tragedii, w grudniu pies skończyłby 7 lat.
- Dwa miesiące wcześniej byliśmy u weterynarza na szczepieniu i wszystko było dobrze. Wieczorem biegał i bawił się jak zawsze. Rano znaleźliśmy go na podwórku... Leżał, spuchnięty. Na podwórku było pełno piany - opowiada zrozpaczona opiekunka.
Oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Krośnie Odrzańskim apeluje, by zgłaszać funkcjonariuszom podobne przypadki. Zobacz zdjęcia:
Źródło: krosnoodrzanskie.naszemiasto.pl
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Ogłoszono decyzję. Myśliwi z UE mają zapolować na zwierzęta w Polsce
Oprawca nie miał litości dla bezbronnego yorka. Policja wsadziła go do aresztu
Rodzina polityków omal nie zagłodziła owczarka? DIOZ kieruje sprawę do prokuratury