Swiatzwierzat.pl Pozostałe Tomasz Wolny wybiegł ze studia "PnŚ". Reakcja jednego z gości nie dawała mu spokoju, musiał go wyprowadzić
fot. kadr z programu "Pytanie na śniadanie"

Tomasz Wolny wybiegł ze studia "PnŚ". Reakcja jednego z gości nie dawała mu spokoju, musiał go wyprowadzić

11 listopada 2023
Autor tekstu: Ewa Matysiak

Sobotnie wydanie “Pytania na śniadanie” obfitowało w niespodzianki, a największe zdziwienie wśród widzów mogło wywołać nagłe zniknięcie Tomasza Wolnego. Gospodarz programu w pewnym momencie wstał z kanapy i w pośpiechu opuścił studio na wizji. To zapoczątkowało serię niefortunnych zdarzeń, a w pomieszczeniu zapanował chaos. Prowadzący z rozbawieniem patrzyli, co wyprawiają czworonożni goście.

Wpadka w "Pytaniu na śniadanie". Tomasz Wolny musiał opuścić studio

"Pytanie na śniadanie" znowu nie odbyło się bez wpadki. 11 listopada, w wydaniu prowadzonym przez Idę Nowakowską i Tomasza Wolnego, dla urozmaicenia obchodów 105. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości program przejęli najlepsi przyjaciele człowieka. Jednym z tematów, który omawiano w śniadaniówce była opieka nad psami ras husky syberyjski oraz alaskan malamute. Na antenie opowiadano m.in. o ich towarzyskim usposobieniu oraz zamiłowaniu do długich, zimowych spacerów.

Mimo iż zasiadające na kanapie ekspertki z zakresu behawioru zwierząt były gotowe podzielić się tajnikami hodowli tych jakże uwielbianych czworonogów, gospodarzom trudno było skupić się na prowadzonej rozmowie. W pewnym momencie coś zaniepokoiło zwierzaki występujące przed kamerami. Jeden z psów zaczął donośnie wyć i szczekać. Winowajcą całego zamieszania okazał się pupil, który często towarzyszy Tomaszowi Wolnemu w pracy. Prezenter był zmuszony opuścić studio.

Znaleźli ją przywiązaną w stodole bez dostępu do wody i światła. Policjanci zareagowali natychmiast

Psy dały popalić prowadzącym. W takich warunkach nie byli w stanie prowadzić programu

Chociaż Tomasz Wolny i Ida Nowakowska próbowali kontynuować rozmowę o psach zaliczanych do ras pierwotnych, nie było to możliwe ze względu na Frajdę. Dobrze znana już widzom "Pytania na śniadanie" przedstawicielka rasy rhodesian ridgeback i ukochana pupilka Wolnego wywołała poruszenie wśród pozostałych zwierzaków. Najwidoczniej obecność suczki sprawiła, że nie potrafiły zapanować nad emocjami.

Prezenter nie czekał ani chwili dłużej i zaproponował, że wyprowadzi pupila na spacer.

Pokażę jej super miejsce i zaraz wrócę - zakomunikował właściciel Frajdy, zanim wyprowadził Frajdę do garderoby.

Prezenterzy nie zdawali sobie sprawy z tego, że to dopiero początek kłopotów, w jakie wpędzą ich czworonożni goście. Zwierzaki jeszcze nie zdążyły się rozkręcić.

118179500_3198569506844787_6744697612814246132_n.jpg
fot. facebook/Pytanie na Śniadanie

Psotne zwierzaki skradły nie tylko jedzenie ze stołu, ale i serca widzów

Po tym, jak Wolny zabrał swoją ulubienicę w inne miejsce, husky i alaskany znów grały pierwsze skrzypce w programie. Sytuacja została opanowana, ale tylko chwilowo. Kilka sekund później Ida Nowakowska nie była w stanie powstrzymać śmiechu. Wszystkiemu winny był postawiony na stole talerz z rogalami świętomarcińskimi. Jeden z psów wskoczył na mebel i na oczach osób zgromadzonych w pomieszczeniu ukradł poczęstunek. Chwilę potem próbował napić się wody ze szklanki.

On też chce świętować! - zawołała roześmiana Ida Nowakowska, na co Wolny zastanawiał się, czy wspomniany wcześniej rogal mu nie zaszkodzi.

Zrzut ekranu 2023-11-11 143814.png
Fot. screenz programu “Pytanie na śniadanie”/TVP
Zrzut ekranu 2023-11-11 143103.png
Fot. screenz programu “Pytanie na śniadanie”/TVP

To już kolejny raz, kiedy taka sytuacja ma miejsce w uwielbianej przez Polaków śniadaniówce, niemniej trudno mieć pretensje do właścicieli żywiołowych zwierzaków. Ich obecność w studiu niewątpliwie wywołuje uśmiech na ustach widzów i urozmaica program prowadzony na żywo.

Źródło: TVP

Śpiącego jamnika obudził płacz dziecka. Pies rzucił się do łóżeczka, chciał tylko, by przestało krzyczeć
"Pamiętajcie, żeby się nie poddawać". Pracownicy schroniska wzruszeni do łez historią kota. To prawdziwy cud
Obserwuj nas w
autor
Ewa Matysiak

Redaktor naczelna serwisu swiatzwierzat.pl. Absolwentka Japonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. W trakcie rocznego wyjazdu stypendialnego prowadziła badania nad relacją człowiek-pies oraz roli domowych pupili w japońskiej kulturze. W życiu prywatnym niestrudzona podróżniczka poszukująca szczęścia w licznych pasjach. Niepowstrzymana chęć odkrywania nowości skłania ją do odwiedzania co rusz to ciekawszych miejsc na kulturalnej mapie Warszawy.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy