Tokio 2020. Ostrygi przejęły tor regatowy, wyłowiono ich aż 14 ton
Zaledwie kilka dni przed rozpoczęciem XXXII Letnich Igrzysk Olimpijskich pojawiła się nieplanowana usterka po stronie organizatorów. Mowa o pladze ostryg, które przysporzyły wioślarzom nie lada problem. Pod wpływem ich ciężaru sprzęt dosłownie szedł na dno.
Skorupiaki "przywłaszczyły" sobie tor regatowy na arenie Sea Forest Waterway powstałej na Zatoce Tokijskiej. Ich obecność zauważono krótko przed oficjalnym startem igrzysk, które otwarto w piątek, 23 lipca.
Olimpijczycy kontra tysiące ostryg
Pomimo wielomiesięcznych przygotowań, organizatorzy nie przewidzieli takiego rozwoju sytuacji. Obiekt przeznaczony do konkurencji między wioślarzami i kajakarzami przeszedł prawdziwe oblężenie morskich stworzeń.
Małże masowo przyczepiły się do bojek, mających za zadanie ograniczać tworzenie się wysokich fal, dzięki czemu umożliwiają sprawiedliwą rywalizację pomiędzy sportowcami. Jednakże, pod wpływem ciężaru tak wielu ostryg, swobodnie dryfujące pływaki zaczęły tonąć.
Aby zapobiec nieprzewidzianym komplikacjom w trakcie konkurencji i ograniczenia skuteczności systemu, na miejsce wezwano grupę nurków. Specjaliści oczyścili boje, a sprzęt rozłożony na odcinku liczącym 5,6 km został wyciągnięty na brzeg i poddany naprawie.
Z toru regatowego zniknęło łącznie aż 14 ton skorupiaków, a operacja pochłonęła ponad 930 tys. funtów! Co interesujące, nie zostaną one przeznaczone do spożycia.
Polska reprezentacja olimpijska płynie po medale
Przypominamy, że dwie polskie wioślarskie osady, męska i żeńska czwórka podwójna, awansowały w piątek do finałowych wyścigów igrzysk olimpijskich w Tokio. Rywalizacja o medale już w najbliższy wtorek o godzinie 2:58 czasu polskiego.
Polskę reprezentuje dwudziestu dwóch zawodników, w tym dwoje rezerwowych. Jeden z Biało-Czerwonych przyznał, że tor olimpijski w stolicy Japonii jest bardzo trudny pod względami technicznymi. - Wieje cały czas i to boczny wiatr. Fala odbija się od betonu i jest odczuwalna, łódka trochę skacze, rusza dziób, kołysze na boki. Ale każdy ma podobne warunki, więc nie można narzekać, tylko starać się popłynąć jak najlepiej - powiedział 28-letni wioślarz, Szymon Pośnik.
Zobacz zdjęcia:
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Mały kotek z uszkodzonym okiem chował się w krzakach. Na pomoc ruszyły mu dzieci
-
Po 6 latach właściciel odnajduje porwanego psa. Nagrano ich wzruszające spotkanie
-
Policja wkroczyła do gospodarstwa w gminie Gowarczów. Zwierzęta były skrajnie zaniedbane