Policja wkroczyła do gospodarstwa w gminie Gowarczów. Zwierzęta były skrajnie zaniedbane
Psy chude jak szkielety, krowy umierające i martwe - taki widok zastali obrońcy zwierząt, gdy udało im się wejść na posesję w gminie Gowarczów (świętokrzyskie). Następnego dnia psy zniknęły. Słowa właściciela zbulwersowały aktywistów.
Sytuacją w gospodarstwie nikt się nie interesował, dopóki opłakany stan zwierząt nie zwrócił uwagi Kariny Daniszewskiej-Sroki z NIK. Ledwo mogła uwierzyć w to, co widzi.
Psy jak szkielety razem z martwą krową
Na terenie gospodarstwa stał kojec, w którym leżały psy - ledwo żywe, chude jak szkielety. Obok nich gniło krowie truchło. Inne krowy ledwie stały na nogach. To wyglądało jak zwierzęca umieralnia, a nie gospodarstwo rolne.
- Jednego szczeniaka, w najgorszym stanie, udało nam się odebrać, ale pozostałe właściciel zamknął w kojcu i nie chciał do nas wyjść - napisała Daniszewska-Sroka w poście na Facebooku.
Właściciel posesji miał w zanadrzu jeszcze jedną sztuczkę. Gdy obrońcy zwierząt wrócili następnego dnia, by odebrać resztę psów, tłumaczył się, że zwierzaki udały się na "zwiedzanie" wsi Miałków i nie ma ich w gospodarstwie.
Probował ukryć szczeniaki
Obrońcy zwierząt nie kupili tego wyjaśnienia i mieli rację - psy odnalazły się u sąsiadów, gdzie właściciel rozprowadził je, by nie zostały mu odebrane.
- Po kilku godzinach poszukiwań znaleźliśmy jednego szczeniaka na prywatnej posesji, gdzie chyba sfrunął z nieba. Drugi pies przyleciał chyba statkiem kosmicznym do następnego sąsiada - kpi obrończyni zwierząt na Facebooku.
Szczenięta zostały ostatecznie odebrane mężczyźnie i przewiezione do hotelu dla zwierząt w Skarżysku Kamiennej, gdzie poddawane są intensywnemu leczeniu.
Policja wkroczyła na teren gospodarstwa
Jak poinformował oficer prasowy Powiatowej Komendy Policji w Końskich, na teren gospodarstwa wszedł wreszcie lekarz weterynarii w asyście policjantów, by ocenić, w jakim stanie są pozostałe zwierzęta.
Jeśli potwierdzi się zarzut skrajnego zaniedbania zwierząt gospodarskich, ich właścicielowi grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Zobaczcie poruszające zdjęcia z interwencji w gminie Gowarczów:
Źródło: Facebook.com @karina.daniszewska.sroka
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!