Oczy całego świata zwrócone na Karola III, a tuż obok dramat. Przestraszone zwierzę przełamało barykadę
Widzom oglądającym relację z koronacji króla Karola III mógł umknąć pewien niepokojący szczegół. Zmierzając do Opactwa Westminsterskiego, jeden z koni, najprawdopodobniej spłoszony hałasem, salwami armatnimi i dużą liczbą ludzi, wymknął się spod kontroli gwardzisty. Przerażone zwierzę wpadło w bariery i znajdujący się za nimi tłum.
Przygotowania do koronacji króla Karola III trwały od kilku miesięcy. Zaangażowanych było tysiące ludzi i zwierząt, w tym uwielbiane przez brytyjską arystokrację konie. Próby nie uchroniły jednak przed drobnymi wpadkami.
Harmider podczas ceremonii koronacyjnej spłoszył konia
W sobotę, 6 maja odbyła się uroczysta koronacja króla Karola III połączona z pochodem wzdłuż londyńskich ulic. Brali w nim udział między innymi gwardziści na koniach. Pozłacana karoca z królem Karolem III i królową małżonką Camillą zmierzała w kierunku Pałacu Buckingham, kiedy doszło do groźnego incydentu. Zamieszanie, gwar i okrzyki skandującego tłumu wzbudziły u jednego ze zwierząt strach.
Niebezpieczna sytuacja miała miejsce w momencie, gdy po ceremonii król wraz z małżonką mijali sympatyków stojących wzdłuż drogi z Whitehall do The Mall. Kroczący za karocą z 1762 roku gwardzista stracił panowanie nad wierzchowcem. Zwierzę zaczęło nerwowo wierzgać, łamiąc szyk, po czym wpadło tyłem na barierki. Jego zachowanie niewątpliwie było spowodowane ogromnym stresem.
Szczeniaczek leżał bezwładnie na chodniku, miał wzbudzać litość. Porażające, jak reagowali przechodnieZwierzę wpadło w bariery i tłum. Prawie nikomu się nic nie stało
Relacja z uroczystego wydarzenia zarejestrowała moment, którym wystraszony koń wbiegł w tłum na trasie procesji koronacyjnej króla. W momencie, gdy koń przebił się przez barykadę, strażnicy i widownia usunęli się z drogi. Koń zderzył się z barierkami oddzielającymi publiczność od trasy procesji.
Personel wojskowy szybko pospieszył z pomocą. Przywieźli nosze, które jednak nie były potrzebne. Choć publiczność stała zaraz za metalowymi zabezpieczeniami, zdążyła cofnąć się na tyle, by uniknąć obrażeń. Lekko poturbowany został jedynie jeden policjant. Gwardziście ostatecznie udało się zapanować nad spłoszonym zwierzęciem, gdy z powrotem zajął pozycję za powozem króla.
Strach przed nieznanym, czyli dlaczego konie tak łatwo się płoszą?
Widzowie prędko zalogowali się na media społecznościowe, by skomentować niespodziewane zdarzenie. Jeden z nich zażartował, że koń zachowuje się, jakby wykonywał rozsławiony przez Michaela Jacksona taniec - moonwalk. Warto tymczasem zwrócić uwagę na istotniejszą kwestię, jaką jest wrażliwość koni na wszelkie nagłe wybuchy, hałasy i wysokie dźwięki.
Wypadek nie był winą zwierzęcia. W jego zachowaniu zaobserwować można było strach związany z zaistniałą sytuacją. Tłum i hałas nie jest korzystny dla zwierząt o wyczulonym zmyśle słuchu. Z sytuacji można wywnioskować, że nawet wielokrotne próby nie są w stanie uchronić stworzeń od odczuwania stresu. Oczywiście to kwestia wielu treningów, zanim zwierzę przyzwyczai się do hałasu, jednak czasami warto skrócić ten proces i ułatwić koniowi funkcjonowanie w niesprzyjającym, głośnym otoczeniu.
Źródło: dailymail.co.uk, express.co.uk, indiatoday.in
