Takie rzeczy tylko w Australii. Mężczyzna przegonił krokodyla patelnią
Wydawałoby się, że człowiek nie ma najmniejszych szans w starciu z krokodylem, ale nic bardziej mylnego. Nagranie przedstawiające Australijczyka odganiającego gada patelnią wprawiło internautów w oszołomienie.
Mieszkanie w niektórych regionach Australii wiąże się z nieprzyjemnymi i wręcz przerażającymi niespodziankami. Co byście zrobili, widząc krokodyla zakradającego się do ogródka restauracyjnego? Mimo, iż ataki tych zwierząt na ludzi są rzadkością, to jednak nadal się zdarzają.
Właściciel pubu odstraszył krokodyla patelnią
Krokodyle to drapieżne gady, które wywołują strach u większości ludzi, ale Kai Hansen zdecydowanie należy do wyjątków. Właścicielowi baru na Goat Island, wyspie położonej na pełnej krokodyli rzece Adelaide w północnej Australii, przyszło się zmierzyć z niemal 2,5 metrowym drapieżnikiem.
Według "Daily Mail", mężczyzna od kilku lat mieszka na wyspie i jest przyzwyczajony do obecności krokodyli, które co pewien czas przychodzą na jego posesję. Tego dnia zapewne zignorowałby gada, gdyby nie fakt, że zwierzę podeszło za blisko miejsca, w którym goście pubu czekali na przylot helikoptera.
W lokalu prowadzonym przez Hansena i jego żonę przebywało wówczas około 20 osób. Właściciel nie czekał ani chwili dłużej i postanowił dać drapieżnikowi cenną lekcję.
Hansen złapał pierwszą rzecz pod ręką, którą okazała się patelnia nieprzywierająca i postanowił przy jej pomocy odgonić zwierzę. Wideo z "walki" mężczyzny z dzikim zwierzęciem znalazło się w sieci. Widać na nim, jak Australijczyk podchodzi do szarżującego krokodyla. Wystarczyły dwa lekkie ciosy w głowę, aby nieproszony gość odwrócił się i pognał z powrotem do wody.
- Cóż, wiem, co zabiorę ze sobą następnym razem, gdy będę nad brzegiem wody — zażartował jeden z użytkowników Facebooka po obejrzeniu filmu.
Odwet za pupila
Nagranie przedstawiające konfrontację człowieka i krokodyla w błyskawicznym tempie zdobyło popularność w mediach społecznościowych. W ciągu zaledwie 2 dni liczba wyświetleń przekroczyła 2 miliony odsłon, a wokół sprawy narosło mnóstwo pytań.
Podczas jednego z wywiadów Hansen wyznał, że kilka lat temu jego rodzinę spotkała niewyobrażalna tragedia. 3-metrowy drapieżnik wyszedł z wody i zjadł jego psa o imieniu Pippa, którego przezywano Dumb Blonde (pol. Głupiutki Blondas). Śmierć ukochanego czworonoga złamała mu serce.
Wiedziony swoimi poprzednimi doświadczeniami właściciel baru nie chciał dopuścić, by jego gościom lub ich czworonożnym podopiecznym stała się jakakolwiek krzywda.
- Dałem mu klapsa. W takich sytuacjach nie ma czasu na myślenie, po prostu robisz to, co musisz zrobić - stwierdził Australijczyk.
Odwaga Hansena nie została doceniona przez wszystkich internautów. Część widzów skomentowało nagranie, twierdząc, mężczyzna podejmował niepotrzebne ryzyko. Niektórzy ocenili jego działania jako znęcanie się nad zwierzęciem. Ocenę pozostawiamy Wam.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Pies wrócił ze spaceru z koalą na plecach. Malec wziął go za swoją mamę
Takiego plażowicza nikt się nie spodziewał. Mors arktyczny wylegiwał się w pobliżu Mielna
Źródło: Dailymail.co.uk