Chwile grozy w żywej szopce. Dzikie psy prawie rozszarpały owcę, wideo wywołuje dreszcze
Miły niedzielny spacer z dzieckiem zamienił się w prawdziwy koszmar. 10 stycznia 2020 roku niemal doszło do zagryzienia żywcem owcy z bożonarodzeniowej szopki znajdującej się przy kałkowskm sanktuarium. Ksiądz nie reagował, teraz sprawą zajmują się odpowiednie służby.
Drastyczne sceny w szopce
Żywa szopka w Kałkowie miała być miłym widokiem, zachęcającym mieszkańców okolicy do zajrzenia do sanktuarium. Jednak sytuacja, jaką w ostatnią niedzielę zastała tam para z małym dzieckiem, była przerażająca.
Jak przekazali świadkowie za pośrednictwem grupy Spotted: Starachowice, d** wa niezwykle agresywne psy atakowały owcę.** Chwytały ją zębami za skórę i wgryzały się w jej kończyny, szarpiąc bezbronne zwierzę na wszystkie strony. Najwyraźniej były dość głodne i zdeterminowane, by za wszelką cenę się najeść.
Celem stała się dla nich akurat owieczka, która razem z osłami miała stanowić szczególną atrakcję bożonarodzeniowej szopki. Psy sprawiły, że zwiedzającym serca podeszły do gardeł.
- Były to dzikie głodne psy, które chciały ją po prostu zjeść, sami się baliśmy, bo byliśmy z małym dzieckiem - relacjonował zwiedzający, który obserwował całe zdarzenie.
Brak zrozumienia i chęci pomocy
Rodzina, która wybrała się wraz z dzieckiem na spacer po Kałkowie, była przerażona. Rodzice bali się ingerować, by agresywne psy nie zaatakowały ich dziecka. Jedyne, co mogli zrobić, to zebrać materiał dowodowy, z którym poszli do księdza. Tam jednak nie spotkali się ze zrozumieniem ze strony duchownego.
- Ksiądz, do którego poszliśmy z filmem stwierdził „** proszę się nie przejmować, owce mają grubą skórę, nic im nie będzie”.**
Wyglądało na to, że duchowny zapomniał, dlaczego dawniej pasterze chronili swoje stada przed dzikimi wilkami. Psy to ich potomkowie i w desperacji potrafią polować, co niestety udowodniły czworonogi z nagrania.
Choć sprawa została zignorowana przez księdza, na szczęście zajmują się nią już odpowiednie służby. Być może wkrótce poznamy więcej szczegółów tego drastycznego zdarzenia, które nagłośniono na Facebooku.
Po tym incydencie wszystkie zwierzęta z żywej szopki bożonarodzeniowej zostały odprowadzone do zagród, gdzie nic im już nie grozi. Ani owcy, ani zwiedzającym na szczęście nic się nie stało, ale nie obeszło się bez najedzenia się strachem.
Zobacz nagranie:
Artykuły polecane przed redakcję Świata Zwierząt:
-
Suczka na spacerze dosłownie oszalała na widok podobnego psa. Szybko okazało się, dlaczego
-
Porzucony, zmarznięty kundelek został znaleziony przy drodze. Właściciel zostawił mu tylko kurtkę
-
Nastolatek wyskoczył z auta na środku autostrady. Naraził życie, by ratować bezbronne stworzenie
Źródło: se.pl