Szop zapałał miłością do kobiety z sąsiedztwa. Wzruszające, kogo jej przedstawił
Brittany Seidel kupiła nowy dom, którego poprzedni właściciele zasłynęli z dbania o dziką przyrodę w okolicy. Wkrótce na posesji kobiety zaczęła pojawiać się samica szopa. Gdy zwierzę nabrało do niej zaufania, postanowiło przedstawić jej swoją rodzinę. W kwietniu 2021 roku Brittany Seidel spełniła swoje marzenie, jakim było kupno domu w Carriere w stanie Mississippi. Wówczas nie miała pojęcia, że w skład posesji wchodzi nie tylko dom mieszkalny, ale i wyjątkowo przyjaźnie nastawiony szop pracz.
Kobieta zaprzyjaźniła się z szopem
Poprzedni właściciele domu wytłumaczyli, że mieszkający w okolicy szop pracz ma w zwyczaju podchodzić do drzwi, niemniej jednak Brittany nie do końca wierzyła w tę historię. Zaledwie tydzień od przeprowadzki zdała sobie sprawę, że wszystko, co usłyszała, było prawdą.
Na patio zaczęła regularnie pojawiać się samiczka szopa o znaku rozpoznawczym nie do przeoczenia. Mowa o skróconym prawym uchu.
- Gotowałam obiad, a ona dosłownie pukała do tylnych drzwi - mówi Seidel w rozmowie z "The Dodo". Brittany po raz pierwszy stanęła oko w oko ze stworzeniem, które niedługo potem zostało przez nią nazwane Roxie. Mimo, iż kobieta w normalnych okolicznościach nie karmiłaby dzikich zwierząt w okolicy, szop zdawał się być na tyle oswojony z człowiekiem, że jej obowiązkiem było kontynuowanie tradycji. Odtąd szop nigdy nie opuścił ani jednego posiłku.
- Zajęło to trochę czasu, ale teraz w pełni mi ufa i każdego dnia puka do moich drzwi, dając mi znać, by ją nakarmić. Przychodzi do domu około 3 razy dziennie, a ja wychodzę i karmię ją z ręki - opowiada Seidel.
"Poznaj moje dzieci!"
Miesiąc po przeprowadzce do nowego domu Seidel przyjrzała się Roxie z bliska i stwierdziła, że najprawdopodobniej ma pod swoją opieką młode, które musi wykarmić.
- Zaczęła przychodzić kilka razy dziennie po jedzenie, ale nie w nocy – wspomina Seidel, która sama niedawno została matką.
Jakie było jej zaskoczenie, gdy pewnego dnia samiczka pojawiła się w ogrodzie w towarzystwie czwórki maluchów! Chęć przedstawienia potomstwa to wyraźny znak, że w pełni zaufała swojej przybranej rodzinie.
Seidel uwielbia troszczyć się o Roxie i jej dzieci, dlatego kupiła dla nich mały basen, w którym mogą się schłodzić podczas upalnych dni. Przypadkowe spotkanie z dzikimi zwierzętami niewątpliwie miało pozytywny wpływ na jej dotychczasowe życie, a nawet pomogło w wyborze ścieżki kariery.
- To doświadczenie uświadomiło mi, jak bardzo chcę pracować ze zwierzętami. Obecnie jestem w trakcie uzyskiwania licencji, aby móc otworzyć organizację non-profit ratowania dzikich zwierząt - powiedziała. - Nie mogę się doczekać spotkania z Roxie każdego dnia. Naprawdę stała się częścią rodziny.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Jak ulżyć kotu podczas upału? Sprawdzone i bezpieczne sposoby
-
Pies zamknięty na balkonie bez wody i jedzenia. Gdyby nie sąsiedzi, doszłoby do tragedii
-
3-tygodniowy słonik zerwał spódnicę modelce. Nagranie podbija Internet
Źródło: The Dodo