Nie mogła patrzeć, jak jej syn cierpi. Na pocieszenie podarowała mu nowego przyjaciela
Peter wiele lat służył w marynarce wojennej, sporą część życia spędził w bardzo trudnych warunkach. To wszystko sprawiło, że gdy wrócił w końcu do domu, nie mógł się w nim zupełnie odnaleźć. Rodzina jednak wspierała go na każdym kroku jak tylko mogła, ale kluczowym okazał się być prezent, który Peter dostał z okazji Świąt Bożego Narodzenia.
Syn dostał genialny prezent
Peter od dłuższego czasu zmagał się ze stresem pourazowym i depresją, co potwierdzili lekarze. Mężczyźnie nie było prosto wrócić do normalnego życia, choć pomagała mu cała rodzina.
Mama Petera wpadła na pewien pomysł. Postanowiła w te Święta Bożego Narodzenia zafundować Peterowi niezwykły prezent, który miał odmienić jego życie. Tajemnicze pudełko postawiono na stole tuż przed mężczyzną.
Syn z zaintrygowaniem i uśmiechem na twarzy spojrzał na pudełko. Zdumiał się jeszcze bardziej, gdy się poruszyło i cicho odezwało. Gdy zajrzał do środka, okazało się, że był tam szczeniaczek! Malutki beagle radośnie zamerdał ogonkiem na widok nowego właściciela. Peter dosłownie popłakał się ze wzruszenia.
Swego czasu żołnierz posiadał suczkę rasy beagle. Dorastał razem z nią, spędzał mnóstwo czasu, a nawet do niej dzwonił, gdy był na służbie! Niestety, suczka odeszła, zanim Peter zdążył wrócić do domu. To był dla niego dodatkowy, bolesny cios.
Właśnie dlatego matka Petera wpadła na pomysł, by z okazji Świąt podarować synowi szczeniaka beagle. Prezent okazał się być strzałem w dziesiątkę!
Wymarzony prezent
Syn, który uwielbiał psy beagle i miał z nimi niemało do czynienia, znów dostał pod swoją opiekę szczeniaka tej rasy. Była to suczka, podobnie jak poprzednia podopieczna Petera. Cóż więcej mogło być potrzebne mu do szczęścia, od możliwości zaopiekowania się tym wyjątkowym zwierzakiem?
Były żołnierz, który latami służył w marynarce wojennej, w okrutnych nieraz warunkach, wrócił do domu... i w końcu poczuł się jak za dawnych czasów, kiedy to towarzyszyła mu jego najlepsza przyjaciółka. Miejmy nadzieję, że prezent od matki pomoże jej synowi wrócić do równowagi.
W tym przypadku to był naprawdę wyjątkowy podarunek. Nie powinno się jednak zapominać, że zwierząt nie daje się na prezent (zwłaszcza dzieciom!), żeby nie były traktowane jak zwykłe rzeczy albo zabawki. Opisany wyżej przypadek to jeden z tych nielicznych wyjątków, kiedy taki szczeniak naprawdę odmienił czyjeś życie na lepsze. Małą suczkę dostał człowiek dorosły, który miał już sporo doświadczenia w wychowaniu i opiece nad psami. Możemy więc być pewni, że i szczeniak, i Peter będą mieli teraz wpaniałe, godne życie.
Zobacz nagranie:
Źródła: webinusy.com, YouTube/CaterClips
