Sparaliżowany szczeniak nauczył się chodzić. Udowodnił, że nie ma niemożliwego
Szczeniak nazywany Benjamin urodził się sparaliżowany. Wskutek komplikacji porodowych stał się niezdolny do swobodnego poruszania tylnymi kończynami. Zabieg operacyjny nie wchodził w grę, dlatego szanse na to, że zwierzę stanie na nogach o własnych siłach były nikłe. Na szczęście dzielny Ben Bunny okazał się być prawdziwym wojownikiem.
Ta historia wyciśnie wam łzy z oczu. 12-tygodniowy szczeniak trafił pod opiekę ludzi, którzy otoczyli go miłością i troską. Chociaż od początku różnił się od swojego rodzeństwa, sparaliżowany maluch pokonał wszelkie przeciwności losu i udowodnił, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Wielki duch w malutkim ciele
Benjamin jest mieszańcem dwóch popularnych ras psów. W jego żyłach płynie krew zarówno golden retrievera, jak i pudla, dzięki czemu zawdzięcza swój powalający urok, energię i wygląd przypominający żywą maskotkę.
Chociaż dziś wygląda jakby niczego mu nie brakowało, jego życie nie zawsze było usłane różami. W trakcie porodu szczeniak niefortunnie zaklinował się w kanale rodnym, co doprowadziło do tego, że urodził się sparaliżowany od pasa w dół.
Opiekunka Benjamina szybko dostrzegła, że nowo narodzony psiak różni się od reszty szczeniąt. Chociaż przez pierwsze dwa tygodnie starała się nim zajmować najlepiej, jak tylko potrafiła, opieka nad niepełnosprawnym zwierzakiem ją przerosła.
Goldendoodle trafił pod skrzydła Bosley's Place, grupy ratunkowej dla psów z siedzibą w Gruzji, a kiedy skończył 6 tygodni został przygarnięty przez tymczasową opiekunkę, Beth Williams. Kobieta niemal natychmiast wdrożyła rehabilitację, aby wzmocnić tylne nogi Benjamina. Szczeniak świetnie współpracował i wykazał się ogromną determinacją, dlatego już po kilku tygodniach intensywnej terapii zaczęła dostrzegać u niego pierwsze efekty.
Niezapomniany spacer
Williams była niezwykle dumna ze swojego podopiecznego, dlatego postanowiła skontaktować się z firmą produkującą wózki inwalidzkie dla zwierząt. Pracownicy zgodzili się na stworzenie regulowanego wózka, który z łatwością można było dopasować do wciąż rosnącego szczeniaka.
Dzielny Ben z radością przyjął prezent i pomimo paraliżu podjął wyzwanie, aby nauczyć się korzystania z wózka inwalidzkiego. W końcu stał się prawdziwy cud - maluch mógł wyjść na swój pierwszy samodzielny spacer!
- Benjamin kocha swój wózek inwalidzki, a czas na wózku jest dla niego bezcenny! Na razie spędzamy krótkie okresy czasu na jego kołach, pracując nad budowaniem jego siły - przyznała jego opiekunka w wydanym oświadczeniu. Chociaż szczeniak niewątpliwie zrobił wielki postęp, neurolodzy nie mają dobrych wiadomości dla jego tymczasowej właścicielki. Z powodu poważnej deformacji kręgosłupa nie przypuszczają, by szczeniak kiedykolwiek w pełni odzyskał sprawność i stanął na wszystkich czterech łapach.
Dziś jego nowy wózek inwalidzki pozwala mu rozwijać umiejętności chodzenia w bezbolesny i komfortowy sposób, dzięki czemu Benjamin cieszy się z chociaż częściowej niezależności. Efekty możecie podziwiać na poniższym filmie.
Zobacz nagranie:
Dołącz do swiatzwierzat.pl
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Turyści zabrali z lasu wilcze szczenię. Byli pewni, że to zwykły pies
Niewidomy kot o wielkich oczach hitem w sieci. Tłumy pokochały go pomimo wad
Policja interweniowała w sprawie żebraków pod marketami. Wykorzystywali do tego szczenięta