Sri Lanka zmaga się z największą katastrofą ekologiczną w dziejach. Kto odpowie za ten kataklizm?
Katastrofa ekologiczna, która dotknęła Sri Lankę, powoli zaczyna przerastać nawet najbardziej pesymistyczne prognozy. Chemikalia leją się do morza, plaże zasłały ciała martwych zwierząt. Wyspiarskie państwo prosi świat o pomoc.
Kataklizm zaczął się niepozornie. Jeden ze zbiorników z kwasem azotowym, przewożonych przez gigantyczny kontenerowiec MV X-Press Pearl, zaczął przeciekać.
Ogień rozprzestrzenił się zbyt szybko
Kapitan statku starał się wyładować felerny zbiornik w Katarze i Indiach, nigdzie jednak nie chciano przyjąć niebezpiecznego pakunku.
W końcu doszło do najgorszego. Azot zapalił się, a od niego ogniem zajęły się pozostałe kontenery na statku. Jednostka przewoziła niemal 1,5 tys. kontenerów, z których większość zawierała chemikalia, toksyczne odczynniki i ropę.
Ogień rozprzestrzenił się tak szybko, że załoga statku nie mogła nic zdziałać. MV X-Press Pearl stanął w płomieniach u wybrzeży Sri Lanki jeszcze w maju, na początku czerwca zatonął.
Największa katastrofa ekologiczna w dziejach kraju
Sri Lanka postawiła na nogi wszystkie służby, przeczuwając, że będzie miała do czynienia z potężną katastrofą. Władze kraje nie przeliczyły się. Już w parę dni od wybuchu pożaru na kontenerowcu, na plaże Sri Lanki morze zaczęło wyrzucać martwe zwierzęta.
Dziś wiadomo już, że Sri Lanka zmaga się z największą katastrofą ekologiczną w swoich dziejach. Rząd zamknął plaże na zachodnim brzegu wyspy, wstrzymano też połowy.
Ekolodzy z całego świata biją na alarm i wskazują na masowe wymieranie morskich zwierząt na zachodnim wybrzeżu Sri Lanki. Chemikalia, lejące się do wody z tonącego kontenerowca, zabiły już co najmniej cztery wieloryby, dwadzieścia delfinów, prawie dwieście rzadkich, endemicznych żółwi i nieprzeliczone tysiące ryb i mniejszych morskich stworzeń.
Rząd robi co może
Rząd Sri Lanki stara się przeciwdziałać tragedii, ale jej rozmiar zdaje się go przerastać. Specjalne brygady czyścicieli plaż zebrały jak dotąd 1,5 tys. ton chemicznych odpadów, ale końca katastrofy nie widać.
Rząd Sri Lanki już wszedł na drogę sądową przeciw firmie przewozowej, do której należy nieszczęsny statek. Będzie domagał się odszkodowań dla kraju za zrujnowanie morskiej fauny i flory zachodniego wybrzeża, a także dla tysięcy rybaków, którym rozlane chemikalia odebrały jedyne źródło utrzymania.
Obejrzyj zdjęcia, na których widać tonący kontenerowiec, z którego toksyczne substancje wylewają się prosto do morza:
Źródło: Facebook.com/todayonline
Zobacz też poruszające nagranie, ukazujące katastrofę i zatonięcie statku, przewożącego 1,5 tys. kontenerów z chemikaliami.
Źródło: New York Times, Facebook.com/todayonline
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!