Śmiertelny wypadek na stawie w Poznaniu. 21-latek nie wypłynął spod lodu, przy przeręblu czekał na niego pies
Na poznańskich stawie Szachty ponownie doszło do śmiertelnej tragedii. Dziesięć lat po tragicznym wypadku, w którym ucierpiała piątka ślizgających się po lodzie dzieci, media przekazały druzgocące wieści. Właśnie wyłowiono spod lodu c**iało 21-letniego mężczyzny.**
Śmierć zabrała 21-latka, mężczyzna utonął w stawie
Jak donosi "Wyborcza" po rozmowie z Iwoną Liszczyńska z biura prasowego Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu, jeden z mieszkańców nabrał podejrzeń po tym, jak zobaczył psa na środku zamarzniętej wody. W pobliżu nie było jego właściciela.
- W niedzielę o godz. 9.42 jeden z mieszkańców zaalarmował nas, że na tafli lodu siedzi pies, a lód obok jest zarwany. Pojechaliśmy na miejsce razem ze strażakami, podejrzewając, że ktoś mógł wpaść do wody. Po dwugodzinnej akcji te podejrzenia niestety się potwierdziły - relacjonuje przedstawicielka policji.
Wykwalifikowany ratownik zsunął się do wody przez przerębel i wkrótce dokonał wstrząsającego odkrycia zwłok. Ofiarą jest 21-letni mieszkaniec Poznania. Niewykluczone, że do wypadku doszło w przeddzień wyłowienia zwłok.
- Nurek zszedł pod wodę i odnalazł zwłoki mężczyzny. Wyciągnęliśmy je na powierzchnię. Ciało było mocno zmarznięte, co sugeruje, że mężczyzna mógł wpaść do wody dzień wcześniej. Ale ustaleniem, co się wydarzyło, zajmuje się policja - czytamy słowa rzecznika poznańskich strażaków Michał Kucierski na stronie "Wyborczej".
Policja bada okoliczności śmierci
Na razie wciąż nie wiadomo, w jakich okolicznościach mężczyzna wpadł pod lód i dlaczego wyszedł z psem na sam środek zamarzniętego jeziora. Wśród mieszkańców zaczęły pojawiać się domysły, lecz na potwierdzoną przez policję wersję wydarzeń trzeba jeszcze zaczekać.
- Wszystko wskazuje na to, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. W tej chwili wiemy jednak niewiele - dodaje Liszczyńska.
Psem, który wiernie czekał na wypłynięcie właściciela na powierzchnię, zaopiekowali się strażnicy miejscy. Jeśli rodzina zmarłego 21-latka nie zgłosi się po pupila, zwierzę prawdopodobnie trafi na stałe do poznańskiego schroniska.
Zobacz zdjęcie:
„Groźny” mężczyzna był załamany po rozwodzie. Chihuahua przypadkiem odmieniła jego życie
6 najdziwniejszych ras psów na świecie. Aż ciężko uwierzyć w ich istnienie
źródło: poznan.wyborcza.pl