Sąsiedzka wojna o wózki dziecięce na klatce schodowej. Sąsiedzi zostawili w nim psie odchody
Życie we wspólnocie, jaką jest jedno osiedle czy jeden blok mieszkalny, ma swoje plusy, ale także minusy. Przekonała się o tym pewna mama z Warszawy, która znalazła w wózku swojego dziecka nieprzyjemną niespodziankę. Ktoś włożył do niego psią kupę.
W dobie mediów społecznościowych coraz więcej mieszkańców osiedli zakłada własne grupy na Facebooku, na których dzielą się kluczowymi informacjami, sprzedają niepotrzebne przedmioty, proszą o pomoc czy poradę. Czasami jednak pojawiają się tam skargi pod adresem innych lokatorów.
Cuchnący "prezent" w dziecięcym wózku
Pewna mieszkanka Warszawy opisała w mediach społecznościowych niemiłą sytuacją z udziałem jej "życzliwych" sąsiadów. Jak wynika z wpisu, znalazła psią kupę w dziecięcym wózku, który zostawiła na klatce schodowej. Kobieta jest przekonana, że zostawili ją niezadowoleni sąsiedzi w ramach zemsty za pozostawianie spacerówki w przejściu.
- Drodzy sąsiedzi, a w szczególności mieszkańcy ul. Adama Mickiewicza. Uważajcie na sąsiadów, którzy podkładają kupę psią do wózka małego dziecka - apelowała autorka wpisu na jednej z lokalnych grup zrzeszających mieszkańców Żoliborza.
Jak podkreślono we wpisie, wózek został pozostawiony przy wejściu do klatki schodowej na zaledwie 30 minut. Jednocześnie nikt nie zdobył się wcześniej na rozmowę z matką i zwrócenie jej uwagi, że nie powinna trzymać go w tym miejscu.
Pod postem rozpętała się burza
Opisana sytuacja wywołała emocje wśród internautów, którzy natychmiast przystąpili do dyskusji. Wiele osób poprosiło o wyrozumiałość, zauważając, że część kobiet zostawia wózek na klatce schodowej, gdyż wniesienia go na piętro jest ponad ich siły. Warto dodać, że spacer z małym dzieckiem jesienną lub zimową porą równa się z dźwiganiem niezliczonych przedmiotów pierwszej potrzeby - kocyka, butelki, poduszki i nierzadko wielu innych akcesoriów. Niektórzy internauci twierdzili, że mama sama prosiła się o nauczkę, zwracając uwagę na fakt, iż zgodnie z prawem na klatkach schodowych i w przestrzeni wspólnej w blokach nie wolno trzymać się żadnych sprzętów. Zagradzają one przejście w razie wypadków czy pożaru.
Na sam koniec skupmy się na tej nieco mniej przyjemnej kwestii, jaką jest bezpośredni kontakt ze zwierzęcymi odchodami. W dzisiejszych czasach psia kupa postrzegana jest jako zagrożenie nie tylko dla środowiska, ale także innych zwierząt i ludzi, a zwłaszcza dzieci. Maluch, który przecież nie ma jeszcze nawyku przestrzegania zasad higieny i wkłada większość rzeczy do ust, z łatwością może zarazić się chorobą pasożytniczą lub tasiemcem. Wolimy sobie nawet nie wyobrażać, co mogłoby się stać, gdyby mama w porę nie zauważyła "niespodzianki" od anonimowego nadawcy. Czym kierowali się lokatorzy jednego z bloków mieszkalnych na Żoliborzu - chęcią wymownego zwrócenia uwagi, a może zwykłą złośliwością? Jedno jest pewne - rozwiązaniem spornej kwestii zagracania półpiętra nie jest wkładanie do wózków psich odchodów.
Zobacz wpis:
Źródło: popularne.pl
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Włamywacze chcieli zastrzelić mężczyznę. Dobermany nie wahały się ani chwili
Mężczyzna potknął się podczas spaceru w lesie. Tak znalazł grób liczący 130 lat
Trzymał kucyka w 40-metrowym mieszkaniu. Tłumaczył, ze to prezent dla wujka