Rodzina Ewy Minge się powiększyła. Polska projektantka pochwaliła się nowym pupilem
Ewa Minge znana jest nie tylko z tworzenia niesamowitych kolekcji modowych na każdą okazję, ale i wielkiej miłości do naszych braci mniejszych. Szczególne miejsce w sercu projektantki zajmują koty, których zdjęcia regularnie publikuje na swoich profilach w mediach społecznościowych. Ku zaskoczeniu i radości fanów, ostatnio do stałej mruczącej ekipy dołączyła nowa członkini.
Projektantka mody Ewa Minge jest jedną z tych gwiazd, które nie boją się narazić własnemu środowisku. Autorka własnej marki odzieżowej nie kryje swoich poglądów na kontrowersyjne tematy, którymi wielokrotnie rozpętywała dyskusje w Internecie. Tym razem podzieliła się zdaniem na temat adopcji niepełnosprawnych zwierząt.
Ewa Minge pokazała nową członkinię rodziny
Polska projektantka wiedzie spokojne życie i stara się doszukiwać pozytywnych stron panującej pandemii COVID-19. Jak sama przyznaje, ma teraz więcej czasu dla swojej rodziny i ukochanych zwierzaków.
Jednakże w ostatnim czasie prywatne życie gwiazdy odmieniło się, dzięki pojawieniu w rodzinie kolejnego maleństwa. Minge wywołała falę zachwytu, publikując na swoim Instagramie zdjęcie nowej lokatorki, którą okazała się kotka bez jednej łapki.
Internauci szybko zaczęli zachwycać się "trójłapkiem" o imieniu Bandi, który nazywany jest również "jednoręką bandytką" lub księżniczką. Jak tłumaczy projektantka, miaucząca arystokratka wcale nie miała życia jak z bajki.
Projektantka przekonuje, że piękno ma różne oblicza
Adoptowane zwierzątko przeżyło wiele w życiu. Zostało skrzywdzone przez ludzi, jednak dzięki synowi i synowej Pani Minge otrzymało szansę na nowe lepsze życie u boku kochającej rodziny. Pomimo swoich "niedoskonałości", skradła serca swojej nowej rodziny i dołączyła do kociego stada.
- Całe życie uczę moje dzieci, ze piękno ma wiele wymiarów i ten kanoniczny stymulowany przez czasy danego pokolenia jest tylko wynikiem mody na kolejne powłoki. Brzydota nigdy nie jest udziałem natury lub wypadku jak bardzo byłaby ona koślawa i daleka od naszych wyobrażeń o ideałach. Piękno ma zakres tak przepastny jak nasza wyobraźnia. - wyznaje projektantka.
Pani Ewa nie ukrywa, że jest dumna z postawy syna i synowej, którzy podjęli się trudnego wyzwania, jakim jest opieka nad niepełnosprawnym pupilem. Swoją szlachetną postawą daje przykład fanom, by w życiu nie kierowali się wyłącznie wyglądem fizycznym człowieka czy zwierzęcia, gdyż liczy się przede wszystkim wewnętrzne piękno, dobroć i charakter. Opinia ta spotkała się z ciepłym przyjęciem wśród internautów.
- Pani Ewo, ja to też taka kociociocia... mam ich już pięć. I zawsze są na pierwszym planie... piękno tak jak Pani mówi to nie tylko wizerunek - przyznała jedna z internautek.
- Pani Ewo! W poniedziałek zaczynam dzień od wzruszeń, dzieci pięknie naśladują dorosłych tylko trzeba im pokazywać, nie tylko mówić. Super wiadomość - dodała kolejna z fanek.
My także pragniemy pogratulować tej wspaniałej decyzji i nie możemy się doczekać kolejnych zdjęć Bandi!
Zobacz zdjęcie:
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Los się odwrócił. Chciał zabić dzikie zwierzęta, skończył zadeptany przez słonie
Nieudana próba przemytu do więzienia. Policja aresztowała "narkokota"
Proboszcz znęcał się nad psami? Sąd nie odpuszcza, wszczyna ponowne śledztwo