Przechodnie usłyszeli skomlenie dochodzące z otwartego grobu. Nie był pusty
Na mieszkańców Río Bravo w Meksyku padł blady strach. Wśród lokalnej społeczności pojawiły się plotki na temat płaczu, wycia oraz innych mrożących krew w żyłach dźwięków dochodzących z cmentarza. Czy ktoś został pochowany żywcem? To, co zobaczono w otwartym grobie, wprawiło wszystkich w osłupienie.
Z cmentarza dobiegały niepokojące odgłosy. W głębokim grobie trwała walka o życie
Stwierdzenie, że ludzie od wieków boją się wizji bycia pogrzebanymi za życia, nie jest niczym odkrywczym. Ciemność, strach, brak powietrza - to elementy naszych najgorszych koszmarów. Z tego względu mieszkańcy jednej z meksykańskich wiosek obawiali się, że odgłosy dobiegające z pobliskiego cmentarza mogą mieć związek fatalną w skutkach pomyłką lekarzy. Nie wykluczano przy tym możliwości, że czyjaś dusza nie chce odejść z tego świata.
Początkowo nikt nie był w stanie precyzyjnie określić, czy skomlenie pochodzi spod ziemi lub z krypty. Pewna grupa śmiałków postanowiła to sprawdzić i rozpoczęła poszukiwania. Podczas obchodów zorientowano się, że niepokojące odgłosy mają swoje źródło w jednym z otwartych grobów. Na miejscu natychmiast zleciał się tłum gapiów, który z przerażeniem zajrzeli do głębokiego dołu.
Pies wpadł do wykopanego grobu. Przetransportowano go do schroniska
Ku wielkiemu zdziwieniu zebranych mieszkańców, ich oczom wcale nie ukazał się nieboszczyk, duch czy inny byt pochodzące ze świata pozamaterialnego. Zamiast straszydła, w pustej krypcie znajdował się wystraszony, wyziębiony i głodny szczeniaczek.
Bezdomny zwierzak, który najprawdopodobniej wpadł do dołu przez własną nieuwagę, nie mógł wydostać się na powierzchnię. Nie wiadomo, ile czasu spędził pod ziemią, lecz gdy chłód i głód stały się niemożliwe do zniesienia, zaczął desperacko wzywać pomocy. Dzięki temu wreszcie go odnaleziono.
Cała historia ma szczęśliwe zakończenie. Mieszkańcy Río Bravo zadzwonili po strażaków, którzy z powodzeniem wyciągnęli czworonożnego pechowca z grobu. Maluchowi nadano popularne w Meksyku imię Firulais, a następnie przewieziono go do schroniska dla zwierząt, gdzie nie grozi mu już żadne niebezpieczeństwo. Mamy nadzieję, że od tego czasu został adoptowany!
Źródło: wamiz.pl
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Janusz Chabior z żoną pożegnali wiernego przyjaciela. „Jest nam z Agatką tak smutno"
Szczeniak porzucony pod sklepem monopolowym. Policja szuka kobiety ze zdjęcia
Znajdka z lasu stała się agresywna. Wszyscy brali ją za dachowca, ale prawda była inna