Porzucili maleńkie kociątko w parku. Gdy trafia do ratowników, znajduje pocieszenie nie tylko w ludziach
Maleńkie kociątko zostało odnalezione w parku, pozostawione na pastwę losu. Jego los wydawał się już przesądzony, nikt nie spieszył mu z pomocą. Jednak to właśnie wtedy, gdy nadzieja zdawała się gasnąć, kobieta o wielkim sercu odmieniła życie tej kociej sieroty. Osamotniony mruczek dzięki ludzkiej dobroci i miłości znalazł swoje szczęśliwe miejsce na ziemi. Nie przeżyłby, gdyby nie pomoc, która nadeszła.
Porzucili kocię w parku. Wszyscy przechodzili obok
Około dwa miesiące temu, podczas spaceru w parku zauważono maleństwo pozostawione samemu sobie. Kociątko czekało na ratunek, jednak nikt nie chciał się obok niego zatrzymać. W końcu osoba, która je znalazła, próbowała dowiedzieć się, czyj to maluch, lecz niestety, nikt nie pojawił się, by go odebrać.
W tym momencie los tego bezbronnego stworzenia wydawał się przesądzony. Malutki kotek potrzebował teraz matki lub całodziennej opieki, wymagającej karmienia mlekiem. W momencie, gdy okazało się, że został porzucony, osoba o dobrym sercu postanowiła poprosić o pomoc lokalną organizację ratującą zwierzęta.
Aimee, jedna z członkiń zarządu Be Their Voice Animal Rescue, natychmiast wzięła sprawy w swoje ręce. Po otrzymaniu prośby o pomoc zabrała kociaka pod swój dach. Miała już gotowy plan, jak pomóc tej małej sierotce. Potrzebowała tylko pomocnika.
"Grali" bezbronnym jeżem w piłkę, zwierzę zmarło w męczarniach. To nie jedyne przewinienie nastolatkówAdoptowała kociaka i karmiła jak swoje dziecko
Kilka tygodni wcześniej Aimee przygarnęła kotkę o imieniu Lucy, która była matką szóstki kociąt urodzonych w schronisku. Kotka Lucy niezmiernie się wtedy cieszyła, że mogła opuścić klatkę i zamieszkać w wygodnym domu.
Mieć karmiącą matkę to sprawa życia i śmierci dla nowo narodzonego kociaka. Aimee postanowiła spróbować dać szansę znalezionemu maluszkowi, umieszczając go z Lucy i licząc na to, że zaakceptuje go jako swoje dziecko.
I oto stało się niesamowite. Lucy przyjęła nowego członka do swojej rodziny, zaczęła się nim opiekować i pozwoliła mu ssać jej własne mleko. Pomimo że był najmniejszy ze wszystkich, malec stawił czoła wyzwaniom, walczył o uwagę swojej nowej mamy, przytulał się do jej pyszczka i domagał się od niej dodatkowych pieszczot. Dodatkowo Aimee dokarmiała maluszka, pomagając mu zyskać na wadze.
Mruczał i potrzebował przytulenia po każdym karmieniu. Myślałam, że to zdarza się od czasu do czasu, ale okazało się, że zawsze – dzieli się Aimee.
Kociak rósł jak na drożdżach. W końcu musiał opuścić tymczasowy dom
Mimo że był o dwa tygodnie młodszy od reszty rodzeństwa, kociak o imieniu Rerun dorównywał swojemu rodzeństwu, osiągając jeden etap rozwoju za drugim. Wydawał się prawie tak duży jak pozostałe kocięta.
Rerun nigdy nie pomijał sesji przytulania z jego przybraną mamą. Zawijał swoje ciałko wokół jej szyi, przytulał się do jej twarzy, otulał jej klatkę piersiową lub owijał swoje łapki wokół jej nogi i trzymał się jej, aż zasypiał.
Bawił się ze swoimi przybranymi rodzeństwem i naprawdę wydawał się czerpać radość z interakcji z ludźmi. To prawdziwy kot przylepa – mówi opiekunka Reruna.
Rerun rósł w siłę od czasu, gdy został znaleziony w parku jako maleńka sierotka. Był nie do poznania. Kiedy przyszła osoba zainteresowana adopcją, aby poznać kocią rodzinę i wybrać kota, który najbardziej do niej przemówi, Rerun natychmiast dał się poznać z najlepszej strony.
Wspiął się na jej kolana i od razu poczuł się jak w domu.
Ten słodki chłopiec mruczał nieustannie, aż zasnął jej w ramionach. Bez wątpienia zyskał serce przyszłej opiekunki już tego dnia. Jej decyzja nie zdziwiła nikogo. Kobieta postanowiła go adoptować.
Rerun (teraz Pita) trafił do swojego wiecznego domu. Nowy brat, Pickles, od razu przywitał Pitę w rodzinie. Pokazuje mu wszystkie zabawki i łóżka – dzieli się Aimee.
Pita z wygłodzonego, samotnego maleństwa rozwinął się w pięknego młodego kota z wielką osobowością. Ten pełen miłości mruczek teraz ma wspaniałą rodzinę, na którą zasługuje, z którą może przytulać się każdego dnia.
Źródło: lovemeow.com