Pisanki wyszły już z mody? Neonowe kurczaki to nowy niepokojący trend na Wielkanoc
Wielkanoc to czas nowego początku i nadziei, dlatego na świątecznej liście zwierząt nie może zabraknąć kurczaczka – oczywiście wyklutego z jaja. Choć obecnie wiele osób skupia się na komercyjnej otoczce wokół świąt wielkanocnych, pisklę jest dla chrześcijan symbolem zwycięstwa życia i przezwyciężania śmierci. Tymczasem na targach w Azji czy Ameryce Południowej roi się od ufarbowanych kurcząt wystawionych na sprzedaż. Czy po to jest to święto?
Są maleńkie, żółciutkie i wydają piskliwe odgłosy - jakie dziecko nie chciałoby wziąć na ręce ledwo co wyklutego kurczęcia i uczynić z niego swojego przyjaciela? Na najbardziej prymitywnych instynktach - niewinności oraz wewnętrznym obowiązku otoczeniu słabszych opieką - żerują sprzedawcy żywych kurcząt na targach.
Ptaki w psychodelicznych barwach. Czemu służy farbowanie kurczaków?
Przed kilkoma laty w mediach społecznościowych opublikowano nagranie przedstawiające niepokojący trend widoczny na azjatyckich rynkach, głównie w Chinach oraz Indiach. W koszach oraz drucianych klatkach wystawiane są pisklęta wszelakich gatunków o neonowym pierzu. Skrzydlate stworzenia w krzykliwych kolorach to jeden ze sposobów na przyciągnięcie klientów i zachęcenie potencjalnych klientów do zakupu.
Kartonowe pudła wypełniają ściśnięte pisklęta kur, które na pierwszy rzut oka wyglądają jak partia różnokolorowych piłeczek, zaś w klatkach dostrzeżemy aleksandretty obrożne, papugi nierozłączki, kakadu czy zeberki. Jaskrawo zielone, pomarańczowe, różowe czerwone, niebieskie - ptaki prezentują się w szerokiej gamie kolorystycznej. Swój wygląd “zawdzięczają” hodowcom, którzy często omijają zakaz handlowania rodzimymi ptakami upodabniając je do egzotycznych osobników.
Czy pies może jeść jajka - surowe lub gotowane? Jakich potraw nie podawać psu?Wrzucają pisklęta do miski i polewają barwnikiem
To, czego nie widać na pierwszy rzut oka, to cierpienie, jakie zmuszone są znosić farbowane zwierzęta. Proces rozpoczynany jest już w trakcie ich życia płodowego, kiedy to do jaj wstrzykiwany jest nadtlenek wodoru i amoniak lub specjalny barwnik spożywczy.
Ponieważ handlarze pracują szybko, by ufarbować jak najwięcej ptaków, często robią to nieuważnie. Wrzucają wyklute już pisklęta do misek, a następnie zalewają je barwnikami, po czym obtaczają je w neonowej zalewie, by równomiernie rozprowadzić kolor po ich ciele. Przypomina to mieszanie sałatki aniżeli opiekę nad zwierzętami. O choćby minimalnym poszanowaniu dla żywych istot można zapomnieć.
Choć sprzedawcy kolorowych kurczaków zapewniają, że farbowanie jest dla ptaków zupełnie nieszkodliwe, po obejrzeniu nagrania z okresu poprzedzającego święta wielkanocne można odnieść zgoła inne wrażenie. Jak twierdzi Nikunj Sharma, rzecznik i koordynator w dziale kontaktów z rządem przy indyjskim oddziale organizacji People for the Ethical Treatment of Animals (PETA), to nic innego jak proceder polegający na bezsensownym męczeniu żywych istot.
- Wiele z tych barwników zawiera substancje chemiczne, które przenikają do skóry ptaków, co może wywoływać choroby - twierdzi ekspert, cytowany przez “National Geographic”.
Warto wiedzieć, iż barwniki często wywołuje u zwierząt stany zapalne oczu, a nawet ślepotę, a brak delikatności ze strony hodowców wielokrotnie doprowadza do złamań i uszkodzeń ciała, które skutkują śmiercią.
Nie ma zgody na znęcanie się nad zwierzętami
Jak łatwo się domyślić, kolorowe pisklaki stanowią atrakcję dla najmłodszych wyłącznie wtedy, gdy pozostają małe i puchate. Z czasem, gdy znudzą się swoim opiekunom, zostają porzucane bądź zabijane. Nieliczne mają szansę na ratunek z rąk inspektorów i wolontariuszy organizacji pro-zwierzęcych.
Choć o kolorowych pisklętach nie słyszy się dotąd w Polsce czy innych europejskich krajach, PETA oraz Stowarzyszenie Przeciwdziałania Okrucieństwu Wobec Zwierząt (RSPCA) wyraziły sprzeciw wobec sprowadzania farbowanych zwierząt do roli dekoracji. To samo tyczy się królików, które w okresie poprzedzającym Wielkanoc są kupowane na potęgę ze względu na swoje symboliczne znaczenie. Aby uchronić je przed bezdomnością, wiele fundacji wstrzymuje adopcje swoich uszastych podopiecznych do połowy kwietnia.
Uprzedmiatawianie żywych istot i traktowanie ich jak zabawki to absolutne zaprzeczenie wartości, które powinniśmy wyznawać - nie tylko w okresie świąt wielkanocnych.
Źródło: National Geographic