Piesek cierpiał przez 10 lat. Tego dnia jego los odmienił się na zawsze
Nieodpowiedzialny właściciel trzymał czworonoga w zamknięciu i kompletnej ciemności przez ponad 10 lat. Gdy pies tylko próbował złamać wyznaczone przez opiekuna abstrakcyjne zasady, otrzymywał niewyobrażalną karę. Skatowany zwierzak wyciągnięty z prawdziwego piekła w końcu będzie miał szansę zaznać, czym jest miłość i szczęście. Pomimo cierpienia, jakiego doznał w życiu, nadal merda ogonem na widok ludzi.
Pies nie jest zwierzęciem dla każdego
Nie każdy człowiek powinien mieć psa. Historie opisywane przez pracowników stowarzyszeń i fundacji ratujących zwierzęta dowodzą, że ludzie potrafią w okrutny i bestialski sposób traktować swoje czworonogi. Niestety często pomoc przychodzi za późno. Mimo to ratownicy nie poddają się w swoich działaniach. Siłę dają im wydarzenia, które kończą się szczęśliwie i tym samym udowadniają, że o każde psie życie warto walczyć do samego końca.
Mały piesek typu yorkshire został uratowany przez francuskie stowarzyszenie mające swoją siedzibę w Normandii. Zwierzę było przetrzymywane w niewyobrażalnych warunkach, a całego jego życie było prawdziwą gehenną. Otrzymał imię Happy, aby chociaż tym przywrócić mu wiarę w szczęśliwe zakończenie, na jakie zasługuje każdy wyciągnięty z piekła pies.
Tragiczny finał spaceru z psem. Padły strzały, zwierzaka nie udało się uratować Znaleziony w ogrodzie kot różnił się od dachowców. Nigdy nie powinien być złapanyOpiekun nie poczuwa się do winy. Skatowany pies nie miał szans na dłuższe życie w takich warunkach
Podczas akcji ratownicy odkryli, że zwierzę było zamykane przez swojego właściciela w ciemnym i skrajnie brudnym pomieszczeniu. Mężczyzna rzadko go z niego wypuszczał. Pies chodził na “spacery” w celu załatwienia swoich potrzeb o godzinie 6 rano i 20 wieczorem i to nie każdego dnia. Z powodu nieustającego stresu zwierzę miało problem z powstrzymywaniem oddawania moczu. Jego właściciel wykazywał względem niego ogromną przemoc, bijąc czworonoga za każdym razem, gdy tylko pojawiały się problemy.
Uratowany Happy nie ma zębów. Zapytany o powód tej dolegliwości opiekun twierdzi, że niesforny pies gryzł parkiet, przez co sam wyrządził sobie taką krzywdę. Nie uważa, że bicie zwierzęcia przyczyniło się w jakikolwiek sposób do jego złego stanu zdrowia. Stworzenie również nigdy nie otrzymało żadnego leczenia oraz zabezpieczenia przeciwko pasożytom, przez co całe jego ciało pokryte było pchłami i kleszczami.
Ratownicy przybyli w ostatnim momencie. Pies okazał się cudownym towarzyszem
Pracownicy stowarzyszenia natychmiast zajęli się wyrwanym z piekła stworzeniem. Happy został poddany zabiegom pielęgnacyjnym, aby uwolnić go od sfilcowanej, ciężkiej i zapchlonej sierści. Otrzymał również potrzebną pomoc medyczną, gdyż pozostałości po zębach bardzo przeszkadzały mu w jedzeniu.
Choć trudno w to uwierzyć Happy okazał się bardzo towarzyskim i łagodnym czworonogiem. Zadane cierpienie nie złamało jego małego serduszka. Podczas pobytu w tymczasowym domu idealnie dogadywał się z innymi zwierzętami, a swoją radością pokazał opiekunom, jak bardzo jest gotowy rozpocząć nowe życie. Dzięki działaniom ludzi o dobrych sercach Happy otrzymał szczęśliwe zakończenie i został adoptowany.