Właścicielka 2-letniego psa imieniem Ozzy postanowiła zająć się malutkim kotkiem. Nie spodziewała się, że maluch, który został odseparowany od matki, wybierze starszego pupila na swojego opiekuna. Zwierzaki w mgnieniu oka nawiązały wyjątkowo bliską więź. Zapewne niejednokrotnie słyszeliście stwierdzenie, że przeciwieństwa się przyciągają. Ponoć ludziom różnym od siebie łatwiej przychodzi łączenie się w pary, ale i zostawanie przyjaciółmi. A może jest to zwykły mit, który zaburza nam obraz rzeczywistości? Poznajcie zwierzęcy punkt widzenia na ten temat!
Malutkie kociątko pragnęło kontaktu
Ozzy to sympatyczny pies narodzony z "krzyżówki" golden retrievera z berneńskim psem pasterskim. Tak osobliwe połączenie zagwarantowało mu pełne spokoju, delikatności, ale i lekkomyślności usposobienie, a przy okazji szansę na wyrośnięcie do sporych rozmiarów. Nikogo więc nie powinno dziwić, że ten nieco głupiutki olbrzym osiągnął wagę niemal 40 kilogramów. Futrzak mieszka wraz ze swoją opiekunką Emi w Kalifornii. Choć dotychczas Ozzy był psim jedynakiem i mógł liczyć na bezgraniczne zainteresowanie swoich właścicieli, wszystko zmieniło się z chwilą, gdy pod wspólnym dachem pojawiło się czarne kociątko.
Emi postanowiła zająć się malutkim, bo ważącmym ledwo 500 gramów kocurkiem, który otrzymał imię Smudge. Z początku napawała ją obawa, jak pies zareaguje na nowego członka rodziny, dlatego uważnie nadzorowała wszystkie ich interakcje.
- Tak naprawdę nie martwiliśmy się, że Ozzy zrani Smudge'a - np. może przypadkowo na niego nadepnąć - wspomina właścicielka zwierzaków w rozmowie z "Newsweekiem".
Podczas pierwszego spotkania zwierzaki zbliżyły się do siebie, a właściciele pozwolili, by działały we własnym tempie. Chociaż mruczek trafił w dobre ręce to i tak podświadomie tęsknił za innymi zwierzętami, zwłaszcza za matką i rodzeństwem. Widać to po jego zachowaniu względem Ozzy'ego. Chciał tylko, by ktoś się nim zaopiekował.
Smudge z zaciekawieniem przyglądał się swojemu starszemu koledze i najwyraźniej instynktownie ujrzał w nim swojego rodzica. To uczucie na szczęście zostało odwzajemnione. Ozzy bez wahania zaczął oblizywać pyszczek kotka, co było jasnym sygnałem, że zaakceptował go jako swoje potomstwo.
Zwierzęta stały się nierozłączne
Od tego spotkania zdążyło minąć już sporo czasu. Smudge wciąż wymaga zaawansowanej opieki, ale przez większość dnia może liczyć na towarzystwo Ozzy'ego. Pomimo swoich miniaturowych rozmiarów, świetnie dogadywał się z gigantycznym czworonogiem. Niejednokrotnie zaczepiał go, próbując złapać za ogon czy uderzając łapą w nos.
Ozzy'emu nie przeszkadzają wygłupy malca. Pies posłusznie znosi wszelkie wybuchy nagromadzonej energii, a jego ulubioną czynnością jest obserwowanie kotka podczas karmienia butelką. - Kiedy karmiłam Smudge'a butelką, próbował go wylizywać. Pozwala mu bawić się swoimi uszami i łapami - opowiada Emi. - To naprawdę urocze i podnoszące na duchu widzieć, jak bardzo się o niego troszczy i jak bardzo stara się być delikatny i słodki w stosunku do Smudge'a.
Zdjęcia zwierzaków zostały opublikowane na popularnym forum Reddit, gdzie internauci ze wzruszeniem przyglądali się parze futrzastych przyjaciół. Jednocześnie stanowczo sprzeciwili się pomysłowi, by rozdzielać je ze sobą, gdy Smudge'a podrośnie i będzie gotowy do adopcji.
- Ten kotek nigdzie się nie wybiera
- Człowiek go wychował; pies adoptował
- Wkrótce będą najlepszym przyjacielem na zawsze - Więc twój pies ma teraz kota?
Mamy nadzieję, że Ozzy i Smudge rzeczywiście zostaną lokatorami na stałe.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Podczas spaceru ludzie gapią się na pysk psa. Jeden niewinny szczegół rozkłada na łopatki
Wielka radość we wrocławskim ZOO. Urodził się samczyk kotika afrykańskiego
Źródło: Newsweek
