Obrońcy praw zwierząt uwijają się jak w ukropie. Już jutro „święto" psiego mięsa w Chinach
Od przeszło miesiąca aktywiści z Humane Society International biją na alarm. Tysiące psów z całych Chin zwożone są w ciasnych klatkach na rzeź. Mają zostać ugotowane i zjedzone w ramach święta psiego mięsa w mieście Yulin.
Trwają protesty i zbiórki pieniędzy, ale Chińczycy nie ustępują. Święto zaczyna się dziś i będzie trwało dziesięć dni - na oczach zaszokowanego świata.
UWAGA! Artykuł porusza temat okrucieństwa wobec zwierząt i może być nieodpowiedni dla niektórych odbiorców.
Ciężarówki zwożą tysiące przerażonych psów
- To nie żaden festiwal, tylko śmiertelna pułapka dla tysięcy psów! - napisali aktywiści HSI na swoim fejsbukowym profilu. Trwa akcja ratowania zwierząt przed śmiercią i sprzedazą na mięso.
Święto psiego mięsa w Yulin ma długą tradycję, a obchody co roku są bardziej okazałe. Od tygodni działacze chińskich i międzynarodowych organizacji broniących praw zwierząt alarmują i zwracają uwagę na okrutne traktowanie psów, przeznaczonych na rzeź.
Mimo to od początku czerwca trwa sprowadzanie psów - tir za tirem zwierzaki zwożone są do Yulin. Od wielu dni stragany w Yulin pełne są psiego mięsa.
W czasie święta psy w Yulin zabijane są masowo. Tylko ostatnia sprawa sądowa, wniesiona przez aktywistów, miała rozstrzygnąć los pięciu tysięcy bezpańskich szczeniaków, przeznaczonych pod rzeźnicki nóż. Do tej pory nie ma rozstrzygnięcia.
- Ciężarówki zwożą do Yulin psy w strasznym stanie i w strasznych warunkach - mówi w wywiadzie dla portalu Mirror chiński aktywista Liong Hu. - Chore psy stanowią zagrożenie epidemiczne, nie wspominając o tym, że cierpią w ciasnych klatkach. Są zabijane na mięsnych straganach, niektóre nawet gotuje się żywcem.
Aktywiści ruszają na ratunek psom
Władze prowincji Guangxi twierdzą, że transport psów do Yulin został w tym roku ograniczony po doświadczeniach związanych z koronawirusem. Ogniskiem globalnej pandemii miało być jedno z podobnych targowisk w prowincji Wuhan.
Obrońcy zwierząt wskazują jednak, że środki ostrożności i ograniczenia są iluzoryczne. Aktywiści z całego świata wzięli sprawy w swoje ręce. Starają się wykupywać psy od chińskich handlarzy mięsem z Yulin. Trwają liczne zbiórki pieniędzy na ten cel.
Organizacja China Rescue Dogs zdołała uratować jak dotąd 180 psów, które przetransportowała do Kanady.
Międzynarodowa akcja Humane Society International prowadzi zbiórkę, którą można wesprzeć tutaj. Jak dotąd udało im się wykupić 68 psiaków.
Psie mięso to tradycyjny przysmak Chińczyków
Jedzenie mięsa psów i kotów w Chinach ma wielowiekową tradycję. W przeszłości zwyczaj ten doprowadził nawet do niemal całkowitego wyginięcia psów tajwańskich - unikalnej rasy zamieszkującej wyspę u wybrzeży Chin. Po skolonizowaniu Tajwanu przez Chińczyków psy te stały się przysmakiem.
Dziś jedzenie psów i kotów powoli odchodzi do lamusa w niektórych chińskich prowincjach. W Yulin jednak najwyraźniej ma się bardzo dobrze, na przekór zatrwożonej opinii publicznej całego świata.
Zobacz zdjęcia psów przeznaczonych na rzeź. UWAGA! Tylko dla osób o mocnych nerwach.
Źródło: mirror.co.uk
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!