O dramacie w lesie doniósł grzybiarz. Leśnicy nie czekali ani chwili, do akcji wkroczyli mundurowi
Grzybiarz spacerujący po lesie znajdującym się w Nadleśnictwie Lidzbark, zauważył na babrzysku zwierzę, które potrzebowało pomocy. Mężczyzna poinformował o tym leśniczego. Ze względu na gabaryty czworonoga, akcja ratownicza wymagała współpracy ze Strażą Leśną. Osłabione i głodne zwierzę udało się wydostać z błotnistej pułapki. Lekarz weterynarii, który również brał udział w interwencji, wydał jednoznaczne zalecenia.
Podczas grzybobrania natknął się na znalezisko, którego się nie spodziewał
W tym roku jesień wyjątkowo nas rozpieszcza. Nic dziwnego więc, że mnóstwo ludzi wciąż korzysta z pięknej pogody i udaje się do lasu w poszukiwaniu grzybów. Wśród nich jest pan Tadeusz, który podczas jednej z takich przechadzek , natknął się na znalezisko, którego nie może porównać do niczego, co znalazł kiedykolwiek wcześniej.
Grzybiarz przemierzający lasy mieszczący się na terenie Nadleśnictwa Lidzbark zauważył na babrzysku zwierzę, które leżało w błocie. Wszystko wskazywało na to, że czworonóg tam utknął.
Ogromne zwierzę konało w męczarniach. Ugrzęzło w błocie
Zaniepokojony grzybiarz niezwłocznie skontaktował się z leśniczym z Leśnictwa Płośnica i poinformował go o zwierzęciu konającym na babrzysku. Pracownik Lasów Państwowych potraktował tę sprawę poważnie.
Natychmiast zorganizował niezbędną pomoc i udał się we wskazane miejsce. Chodziło o dorosłego łosia , czyli o zwierzę ważące kilkaset kilogramów. W związku z tym faktem akcja ratownicza wymagała dobrego przygotowania.
Praca z dzikim zwierzęciem na grząskim terenie była ogromnym wyzwaniem. Na szczęście pracownicy ze Straży Leśnej byli gotowi do działania. Każda chwila miała znaczenie.
Wyciągnięcie łosia z babrzyska było ogromnym wyzwaniem
Dzięki interwencji grzybiarza, leśniczego oraz pracowników Straży Leśnej udało się wyjąć łosia z błotnistej pułapki. Wszystko wskazywało na to, że zwierzę leżało tam od kilku dni. Było bardzo słabe i głodne.
Lekarz weterynarii, któryż brał udział w akcji ratunkowej, podjął decyzję o zostawieniu zwierzaka w lesie . Zalecił obserwowanie czworonoga z bezpiecznej odległości.
Uratowanego łosia zostawiono na bezpiecznym gruncie. Zostawiono mu również siano, jabłka i wodę, żeby szybciej odzyskał siły. Na szczęście zwierzę nie mogło narzekać na brak apetytu. Wszystko wskazuje na to, że szybko odzyska on utracone siły.
Źródło: wprost.pl