Nikt nie śmiał myśleć o takim znalezisku. Straszne, jaką mroczną "pamiątkę” noszą żółwie pod skorupą
Długowieczne gady trafiły pod lupę naukowców. Grupa uczonych wybrała wyjątkowe okazy żółwi zamieszkujących miejsca szczególnie narażone w przeszłości na promieniowanie, aby sprawdzić swoje podejrzenia. Efekt? Skorupy tych zwierząt stanowią zapis mrocznej historii ludzkości, a katastrofalne decyzje podjęte przeszło 80 lat temu niosą ze sobą bardzo konkretne następstwa, które można obserwować w środowisku do teraz.
Naukowcy zbadali skorupy żółwi. Odkryli jej mroczny sekret
Zespół naukowców z Pacific Northwest National Laboratory zbadał pięć wyjątkowych okazów żółwi zamieszkujących obszary skażone promieniotwórczością. Rezultaty badań przerosły ich najśmielsze oczekiwania. Okazało się, że żółwie skorupy skrywają mroczną pamiątkę z przeszłości.
Badacze pobrali próbki od kilku zwierząt:
- żółwia morskiego zamieszkującego atol Enewetak, terenie dawnego poligonu nuklearnego;
- żółwia pustynnego z południowo-zachodniej części Utah w USA, gdzie prowadzono pracę nad bronią nuklearną;
- żółwia rzecznego z Karoliny Południowej, gdzie składowano odpady jądrowe;
- żółwia lądowego z Oak Ridge w Tennessee – dawnego ośrodka badań nad bronią nuklearną.
- mamę poprzedniego żółwia.
Promieniotwórczy uran znaleziony w skorupach żółwi. Zwierzęta noszą "pamiątkę" po próbach jądrowych
Radioaktywny uran po raz pierwszy pojawił się w atmosferze w wyniku wybuchu bomby atomowej. Odkąd w 1945 roku przeprowadzono pierwsze próby jądrowe, podwyższone stężenie uranu notowane jest na całym świecie. Naukowcy zbadali próbki żółwich skorup pobranych od żółwi zamieszkujące tereny wokół miejsc, gdzie spodziewali się zobaczyć podwyższony ślad pierwiastków radioaktywnych. Pod lupę wzięto m.in. dawne miejsca prób jądrowych i ośrodki badań nad bronią jądrową.
Sprawdzono, jakie stężenie izotopów uranu U-235 i U-236 znajdą u tych gadów. Okazuje się, że podejrzenia badaczy były słuszne – skorupy żółwi faktycznie zdradzały radioaktywną przeszłość terenu, który zamieszkiwały. Promieniotwórczy uran akumulował się w kolejnych warstwach karapaksu, tworząc historię, którą mogli odczytać naukowcy. W pobranych próbkach można było zauważyć okresy, kiedy w otoczeniu stężenie uranu było wyższe. Co ciekawe, u żółwia z Oak Ridge najwyższy poziom uranu zanotowano w tzw. warstwie urodzeniowej, a skorupa jego mamy cechowałą się wyższą akumulacją izotopów.
– Nasze wyniki potwierdzają, że skorupy żółwi bioakumulują radionuklidy uranu i robią to sekwencyjnie w czasie – piszą w badaniu naukowcy.
Naukowcy odczytają przeszłość ze skorup żółwi. Zwierzęta przydadzą się także do monitorowania środowiska
Metoda znakowania stężenia uranu w skorupach żółwi ma potencjał, jeśli chodzi o biomonitoring środowiska po skażeniu pierwiastkami radioaktywnymi. Jak ze słojów drzew umożliwiających datowanie radiowęglowe, będzie można z niej wywnioskować nuklearną historię otoczenia.
– Badania te zapewniają zarówno podejście oparte na przedziałach czasowych do rekonstrukcji historii nuklearnej na podstawie kontekstu z przeszłości i teraźniejszości na całym świecie, jak i możliwość wykorzystania skorup żółwi w długoterminowych programach monitorowania środowiska – można przeczytać w czasopiśmie PNAS Nexus.
Autorzy badania wskazują na możliwe zastosowania skorup żółwi w wykrywaniu śladów pierwiastków promieniotwórczych obecnych w zanieczyszczonych wodach, np. wokół japońskich reaktorów Fukushima Dai-Ichi.
Źródło: geekweek.interia.pl