Nikt nie chciał adoptować kundelka, więc zatrudnili go w schronisku. Teraz wita każdego, kto chce adoptować psa
Kundelek nazywany Coco nie miał w życiu dużo szczęścia. Najpierw trafił do schroniska, a później nikt nie chciał go adoptować. Jego opiekunowie postarali się jednak, aby nie czuł się odrzucony i zapewnili mu nietypową rolę, dzięki której ma stały kontakt z ludźmi.
Zdarza się, że nie bacząc na liczbę prób pracowników schroniska, któremuś z ich podopiecznych nie uda się znaleźć nowego domu. Przykładem takiej sytuacji jest kundelek, który pomimo przyjaznego usposobienia, nie trafił do serca żadnego z odwiedzających przytułek.
Nikt nie adoptował kundelka
Wieloletni pracownicy schroniska już na pierwszy rzut oka potrafią określić, czy zwierzę, które do nich trafiło, szybko znajdzie nowy dom, czy też będzie to długi i zapewne przegrany proces . Między innymi dzieje się tak w przypadku zwierząt o czarnym futerku . Stało się tak również przypadku Coco - suczki nieznanego pochodzenia o ciemnym umaszczeniu.
Jak przekazała jej poprzednia rodzina, zdecydowali się ją oddać, ponieważ przejawiała problemy behawioralne, z którymi nie chcieli podjąć pracy. W rzeczywistości był to młody pies, który miał wiele energii i nie do końca wiedział, w jaki sposób ją rozładować . Mimo zapewnień ówczesnych właścicieli, zwierzę zachowuje się przyjaźnie i jest naprawdę uroczym czworonogiem. Wolontariusze w schronisku wiedzieli jednak, że znalezienie jej kochającego domu nie będzie najłatwiejszym zadaniem.
Niestety czas mijał, a Coco nadal mieszkała w schronisku , gdzie z resztą bardzo się już zadomowiła, choć na początku była bardzo przerażona i nie chciała współpracować. Nawet pomimo ogłoszeń w mediach społecznościowych nie udało się znaleźć dla niej kochających opiekunów.
Coco dostała bardzo odpowiedzialną pracę
Pracownicy schroniska, w którym przebywała Coco, wpadli na genialny pomysł. Wykorzystali jej chęć kontaktu z ludźmi i postanowili, że odtąd będzie witać ludzi, którzy przychodzą w odwiedziny do placówki . W tej roli piesek sprawdza się doskonale. Wywołuje uśmiech na twarzach potencjalnych opiekunów adopcyjnych dla innych zwierząt i jest idealnym przykładem na to, że zwierzę może poprawić humor nawet w gorszy dzień.
Choć Coco nie udało się znaleźć kochającej rodziny, która zabierze ją ze sobą do domu, zdecydowanie nie może narzekać na nudę. Codziennie ma łapki pełne roboty!
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl . Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta . Bądź z nami!
-
Żadne operacje plastyczne, jest lepszy sposób. 60-latka może wyglądać na 35 lat
-
Czy kot lubi, gdy mówisz do niego jak do dziecka? Najnowsze badanie wiele wyjaśnia
źródło: wamiz.it