Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > Nie żyje Marek S., treser psów z Widełki. Popełnił samobójstwo przez hejt?
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 23.02.2022 01:00

Nie żyje Marek S., treser psów z Widełki. Popełnił samobójstwo przez hejt?

Policja
policja.gov.pl

Nie tak dawno cała Polska usłyszała o Marku S., emerytowanym policjancie podającym się za tresera psów, którego oskarżono o znęcanie się nad zwierzętami. Portal nowiny24.pl podał, że w poniedziałek ciało mężczyzny znaleziono w lesie. Policja nie podaje szczegółów, redaktorzy wskazują na samobójstwo. 18 lutego nastąpiła emisja programu TVN Uwaga pt. „Miał być treserem psów, a został ich katem?”, poświęconego sprawie tajemniczych okoliczności śmierci zwierząt należących do klientów tresera Marka S. Materiał wywołał szczególne duże emocje wśród widzów. Stwierdzono w nim, że to nie pierwszy tak dziwny wypadek u emerytowanego policjanta.

Miał wyszkolić psa, zgotował mu piekło

Pan Dawid Kłusek wyznał, że oddał szczeniaka rasy american staffordshire terier na 7-8 tyodniowe profesjonalne szkolenie, ale już po 8 dniach odebrał jego zwłoki. Zdaniem Marka S. pies miał paść nagle, zaś jego właściciel wątpił w przedstawioną wersję wydarzeń. Pies bardzo dobrze się rozwijał i był pełen energii.

W związku z podejrzeniami popełnienia przestępstwa pan Dawid zlecił sekcję zwłok zwierzęcia. Wyniki wykazały, że pies umierał w męczarniach.

- Odbite nerki, pęknięta wątroba, odbita tchawica, krew w płucach, stłuczony mózg wielokrotnie. To się nie wzięło z jednorazowego incydentu. To się wzięło z szeregu znęcania się nad psem – mówił w programie TVN właściciel zmarłego szczeniaka. W materiale pojawiają się również wypowiedzi pana Mariusza, właściciela owczarka niemieckiego, który miał startować w zawodach psów rasowych. On także po oddaniu swojego podopiecznego w ręce Marka S., stracił go niewyjaśnionych okolicznościach.

O sprawie powiadomiono organy ścigania. 59-letni Marek S. usłyszał dwa zarzuty - przywłaszczenia owczarka niemieckiego oraz znęcania się i zabicia amstaffa. Mężczyźnie zakazano prowadzenia szkoleń psów. Oskarżony nie przyznawał się do winy.

Treser psów z Widełki targnął się na własne życie

Okazuje się, że 59-latek nie doczekał się wyroku sądu. Tuż po emisji programu złożono zawiadomienie o jego zniknięciu. W czynnościach poszukiwawczych wzięli udział policjanci, strażacy i ochotnicy. Marka S. tropił specjalnie wyszkolony pies.

W poniedziałek, 21 lutego ciało starszego mężczyzny znaleziono w lesie w jego rodzinnej miejscowości. Prokurator rejonowy w Kolbuszowej Tomasz Chudzik przekazał, że na tym etapie śledztwa nie może udzielić odpowiedzi, jaka była przyczyna zgonu Marka S. Portal informacyjny nowiny24.pl wskazuje jednak na samobójstwo.

Nagłośnienie sprawy przez media sprawiło, że na samozwańczego trenera psów z gminy Kolbuszowa spadła fala hejtu. Na jego profilu w mediach społecznościowych pojawiły się wyzwiska oraz groźby. Internauci ostrzegali przed tragicznymi konsekwencjami szkolenia u Marka S., nazywali go "katem", "mordercą", "zwyrolem", "sadystą".

Przed swoim zniknięciem Marek S. pisał na swoim profilu, że czuje się "zaszczuty". Podejrzewa się, że to właśnie nienawistne komentarze w sieci miały wpływ na decyzję o odebraniu sobie życia.

Źródło: nowiny24.pl

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami