Najemca się wyprowadził, a zwierzęta zostały. Aż strach pomyśleć, co przeżywały
Opuściwszy w pośpiechu wynajmowane lokum, mieszkaniec Wrocławia „zapomniał” o swoich zwierzętach. Celowo pozostawił w zamkniętym pomieszczeniu kota i królika. Gdy właściciele przyjechali skontrolować swoje mienie, o mało nie dostali zawału. Zaniedbane i samotne zwierzęta błagały o pomoc. Królik szybko trafił w dobre ręce. Porzucony kot niestety nie miał tyle szczęścia.
Opiekun zwierząt wyprowadził się z mieszkania. Porzucił w nim kota i królika
Coraz więcej Polaków decyduje się na posiadanie zwierząt domowych niezależnie od tego, czy mieszkają w swoim własnościowym mieszkaniu bądź domu, czy też wynajmowanym lokum. Każdy świadomy swoich praw i obowiązków opiekun wie, na jakie zwierzę może sobie pozwolić, uzależniając decyzję nie tylko od metrażu, ale głównie od czasu, jaki może poświęcić pupilowi. Niestety wciąż zdarzają się przypadki, kiedy opieka nad pupilem przerasta właściciela. Nie rozumiemy tylko dlaczego zamiast oddać zwierzę w bezpieczne miejsce, ludzie decydują się je porzucić w tak okrutny sposób.
Policja zajmie się mężczyzną, który wynajmował mieszkanie na jednym z wrocławskich osiedli. Gdy postanowił się wyprowadzić, dziwnym trafem „zapomniał” zabrać ze sobą swoje zwierzęta. W zamkniętym mieszkaniu porzucił królika oraz kota. Właściciele mieszkania, którzy przyjechali sprawdzić stan wynajętego lokalu, nie spodziewali się zastać w środku takiej przykrej niespodzianki.
Żałoba w Krakowskim Towarzystwie Opieki nad Zwierzętami. Nie żyje ważny wolontariusz Wielkanocna roślina trucizną dla kota. Możesz niechcący zaszkodzić pupilowiPorzucone zwierzęta w mieszkaniu czekały na ratunek. Najemcę z piekła rodem ściga policja
Gdy właściciele weszli do mieszkania, zastali okropny widok. Oprócz bałaganu najemca zostawił w pokoju swoje zwierzęta. Królik oraz kot przebywały porzucone samotnie w lokalu przez kilka dni bez jedzenia i stałego dostępu do wody. Wychudzone i przerażone stworzenia potrzebowały pomocy.
O sprawie została poinformowana policja. Sprawcy — dawnemu opiekunowi za znęcanie się nad zwierzętami, grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Królika postanowili adoptować właściciele mieszkania. Porzucony kot niestety nie miał tyle szczęścia i trafił do schroniska.
Trafił do nas kot, który jest bardzo wychudzony. Tak, że jego kręgosłup oraz wszystkie kości są wyczuwalne pod palcami. Przez ostatnie dni przebywał bez jedzenia i picia. Znaleziono go w mieszkaniu, z którego wyprowadził się najemca. Był tam jeszcze królik, ale nim zajęli się już właściciele lokalu i do nas nie trafił - udzieliła informacji redakcji radiowroclaw.pl Aleksandra Cukier z wrocławskiego schroniska.
W sieci zawrzało. Komentujący wyrazili swoje zdanie na temat właściciela zwierząt
Internauci nie pozostawili suchej nitki na „opiekunie” porzuconych zwierząt, dając upust emocjom w sekcji komentarzy pod wpisem:
- “Skoro wynajmował mieszkanie, to jego dane są znane właścicielom nieruchomości. Mam nadzieję, że ta osoba poniesie surowe konsekwencje swojego nieodpowiedzialnego zachowania, a kotek znajdzie bezpieczny, kochający dom”,
- “Kotek cudowny! A karma wraca!”,
- “Co z tymi ludźmi jest nie tak…”,
- “Oby dosięgły go konsekwencje!”.
Troskliwych właścicieli czworonogów szczególnie mocno dotykają tego typu sytuacje. Nie wyobrażają sobie bowiem, że można potraktować członka rodziny i najlepszego przyjaciela w tak instrumentalny sposób. Mają również nadzieję, że kotek szybko znajdzie dobry dom i nie zostanie zmuszony do spędzenia reszty życia w schronisku.
Źródło: facebook.com/ TOZ Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu, radiowroclaw.pl