Na świat przychodzi miot śnieżnobiałych kociąt. Wśród nich kryje się prawdziwy cud natury
Schronisko dla zwierząt Mini Cat Town z San Jose w Stanach Zjednoczonych zyskało nowych podopiecznych. Kotka osierociła 7 kociąt. Choć przeważająca większość potomstwa została obdarzona przez naturę śnieżnobiałym futerkiem, jeden z nich wyróżnia się na tle rodzeństwa.
Jedna z wolontariuszek w schronisku o imieniu Merritt przyjęła siódemkę nowo narodzonych kociąt. Zwierzęta straciły matkę, przez co wymagały regularnego karmienia butelką i musiały znajdować się pod opieką przez całą dobę. Na szczęście mogły liczyć na profesjonalną pomoc.
Pomarańcz wśród bieli
Już na samym początku kobieta zauważyła, że jedno z kociąt wyróżniało się w morzu białego i jasnoszarego puchu. Bashful, bo takie imię otrzymała malutka kotka, co w wolnym tłumaczeniu oznacza "nieśmiała", jako jedyna posiadała rude pręgowane futro w jej miocie. Jakby tego było mało, wykazywała niesamowitą osobowość.
Pierwsza przybrana mama dostała zwierzaki jako malutkie kocięta i dobrze dobrze je odchowała. Niemniej jednak Merritt nie była w stanie przez cały czas zajmować się swoimi podopiecznymi, dlatego Bashful i reszta mruczków przeniosła się do Laury Malone, dyrektorki Mini Cat Town.
Rudy zwierzak niemal natychmiast podbił serce Malone dzięki swojemu niezależnemu i nieco figlarnemu charakterowi. Jak relacjonuje szefowa schroniska, Bashful uwielbia się przytulać bardziej niż którykolwiek inny kociak i wykorzystuje każdą okazję, by dać się pogłaskać. Jeśli jej szukasz, to najprawdopodobniej znajdziesz ją w najdziwniejszych, a zarazem najmniej oczywistych miejscach.
- Jednym z jej ulubionych miejsc do drzemki była przezroczysta szalka wagi - opowiada.
Niekoniecznie nieśmiała kotka
Pomimo trudnego startu w życiu, Bashful oraz jej rodzeństwo: Dopey, Sneezy, Happy, Grumpy, Sleepy i Doc, nie przestają walczyć o życie, na które zasługują. Ich ulubionym porannym rytuałem jest melodyjne upominanie się o napełnienie miseczek. Ten najsłodszy chór kocich miauków jeszcze nigdy nie zawiódł! - Były bardzo psotnymi dzieciakami i za każdym razem, gdy otwierałam drzwi, próbowały wymykać się parami. Łapałam je, wkładałam z powrotem, a dwa kolejne wybiegały. Wiem, że mam za wolny refleks - przyznaje dyrektorka schroniska.
Bashful zawsze była czuła wobec swojego rodzeństwa i zapewne nie zdawała sobie sprawy z tego, że prawie w niczym nie przypomina białych mruczków. Na szczęście wyróżniający wygląd okazał się atutem i przemawiał na jej korzyść, kiedy kocięta stały się wystarczająco duże do adopcji.
Bashful szybko zwróciła uwagę kochającej rodziny, która zdecydowała się ją przygarnąć. W nowym domu została przemianowana na Sandy i wyrosła na piękną, dorosłą kotkę, ale pewne nawyki z przeszłości pozostały niezmienne. Dziś spędza każdą wolną chwilę razem ze swoją przybraną siostrą, z którą najbardziej uwielbia się przytulać.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl . Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta . Bądź z nami!
-
Lidl przygotował wspaniałą ofertę. Miłośnicy zwierząt będą zaskoczeni
-
Kierowca kopnął bezdomnego psa. Gang czworonogów dał mu solidną nauczkę
-
Przechodnie przecierali oczy ze zdumienia. Mały nietoperz desperacko potrzebował pomocy
Źródło: lovememow.com