Myślała, że kupiła sfinksa, prawda okazała się inna. Oszustwo szybko wyszło na jaw
Ekaterina Kempirova chciała kupić kota całkowicie pozbawionego sierści. W tym celu skorzystała z pomocy portalu, na którym można kupować rasowe zwierzęta. Rok po adopcji pupil zmienił się nie do poznania. Kociak, który miał być sfinksem, okazał się przedstawicielem zupełnie innej rasy.
Pewna mieszkanka Rosji wzięła udział w popularnym wyzwaniu na Tiktoku i podzieliła się niezwykłą historią dotyczącą jej czworonożnego pupila. Ekaterina Kempirova opublikowała nagranie kotka z pierwszych dni pobytu u nowych właścicieli i zestawiła je z obecnymi zdjęciami. Nikomu nie przyszłoby do głowy, jak bardzo się zmieni.
Kobieta kupiła kota w worku
Właścicielka kocurka napisała, że w zeszłym roku chciała kupić przedstawiciela popularnej rasy sfinks. Jak wiadomo, zwierzęta te nie należą do tanich, dlatego kobieta postanowiła zaoszczędzić pieniądze i poszukać tańszych ofert za pośrednictwem rosyjskiego portalu Avito.
Dlaczego rośnie zainteresowanie łysymi kotami i co sprawia, że coraz częściej goszczą w naszych domach? Popularność stworzeń pozbawionych sierści wynika przede wszystkim z ich rzekomej hipoalergiczności. Chociaż wciąż nie wyhodowano żadnej w pełni nieuczulającej rasy kotów, w przypadku sfinksów prawdopodobieństwo wystąpienia alergii jest dużo niższe. Co więcej, osoby decydujące się na bezwłose kociaki zaoszczędzają czas podczas sprzątania, ponieważ zwierzaki nie linieją.
Kiedy Ekaterina znalazła kocię gotowe do adopcji, przelała hodowcy ustaloną kwotą i przyjęła pupila pod swój dach. Tak prezentował się jej nowy podopieczny w momencie zakupu:
Jednak po kilku miesiącach wygląd zwierzęcia zaczął się zauważalnie zmieniać. Łysy kocurek nie tylko urósł i wyprzystojniał, ale przede wszystkim... obrósł futrem! Na jego skórze stopniowo zaczęła rosnąć gęsta szara sierść. Po roku od adopcji w niczym nie przypominał sfinksa:
Kłamstwo ma krótkie nogi
Film opublikowany przez młodą Rosjankę wywołał dyskusję wśród internautów. Wiele osób było oburzonych zachowaniem nieuczciwego hodowcy.
- Bardziej martwi mnie, co za łupieżcy ogolili takiego małego kotka - napisał jeden z komentujących pod nagraniem.
Wszystko wskazuje na to, że osoba podająca się za hodowcę drogocennych kotów ogoliła kociaka przed przekazaniem go w ręce kobiety. Aż trudno uwierzyć, że niektórzy ludzie są do tego stopnia pozbawieni skrupułów. Najważniejsze, że niezależnie od swojego wyglądu, mruczek nadal jest kochany. Niech historia Ekateriny będzie przestrogą, by nigdy nie kupować rasowego kota z niesprawdzonej hodowli!
Źródło: nouvellespositives.com
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Doda straciła cierpliwość do psa sąsiadów. „Cały czas wyje i nie można spać w nocy"
Kot i jeż spotykają się po raz pierwszy. Nagranie zostało hitem internetu
Kobieta zastała mieszkanie w strzępach. Dziki włamywacz wypoczywał na kanapie