Michał Piróg komentuje aferę z psem uczestnika "Top Model". „Myślałem, że ty jesteś nieco inny"
Mikołaj Śmieszek, zwycięzca 9. edycji "Top Model" rozpętał prawdziwa burzę w sieci, gdy okazało się, w jakich warunkach trzyma swojego psa. Do sprawy odniósł się prezenter modowego show, Michał Piróg. Ambasador akcji "Zerwijmy łańcuchy" jest zbulwersowany zachowaniem uczestnika programu.
Mikołaj Śmieszek rozwścieczył internautów, w tym też swoich fanów, po tym, jak na jaw wyszło, jakie warunki zapewnił swojemu psu o imieniu Biggie. Na jego profilu w mediach społecznościowych nieopatrznie pojawiły się zdjęcia psa trzymanego w budzie na łańcuchu, podczas gdy za oknem sypał śnieg. To ten sam pupil, z którym model dumnie pozował do fotografii, gdy ten był jeszcze szczeniakiem.
Afera ze zwycięzcą "Top Model" w roli głównej
Zachowanie uczestnika programu emitowanego przez stację telewizyjną TVN wywołało olbrzymie kontrowersje, natomiast uczestnik show próbował się tłumaczyć z tego, dlaczego Biggie jest trzymany na łańcuchu. Gwiazdor wyjaśnił, że jest to spowodowane faktem, że w domu mieszkają również inne psy, z którym mieszaniec berneńczyka i owczarka podhalańskiego zwyczajnie się nie dogaduje. Dodał przy tym, że pupilowi nie przeszkadzają panujące warunki pogodowe i z własnej woli przesiaduje na podwórku.
Sprawę nagłośnił Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt. Przedstawicieli organizacji nie przekonały "tłumaczenia" modela i postanowili wytknąć mu wszystkie błędy, jakie popełnia w opiece nad zwierzęciem. - Jak pies wykazuje problemy behawioralne, to należy udać się do behawiorysty, a nie przypinać go na łańcuch! Ciekawe czy w przyszłości również swoje dziecko przypniesz do kaloryfera, gdy w szkole wda się w bijatykę lub będziesz miał z nim problemy wychowawcze – pytali właściciela Biggiego.
Michał Piróg zabrał głos ws. skandalu z Mikołajem Śmieszkiem
Głośna afera z uczestnikiem "Top Model" nie umknęła uwadze wieloletniego gospodarza programu - Michała Piróga. Artysta kochający zwierzęta i opowiadający się za zaostrzeniem kar dla osób, które ze szczególnym okrucieństwem się nad nimi znęcają, krytycznie odniósł się do zachowania Mikołaja Śmieszka.
Na profilu choreografa odpowiedział na zarzuty pod adresem uczestnika programu, wrzucając ich wspólne zdjęcie. We wpisie Piróg nie ukrywa wściekłości, podkreślając, że z całych sił musiał trzymać nerwy na wodzy, aby nie zwyzywać młodego chłopaka za to, czego się dopuścił.
- Mikołaj, naprawdę? Jestem bardziej niż załamany. Pies, łańcuch, buda. Buda to nie naturalny "domek" dla pieska, akwarium to nie naturalny "domek" dla rybki itd., itp. Nie będę się rozgadywać, bo i o czym. Robisz źle, bardzo źle. Pies to nie zabawka. Nie możesz go za młodu kochać i trzymać w domu. Spać z nim, tulić, strzelać sobie słodkie foty na Insta. A potem od tak wyrzucić na dwór i zamknąć w budzie w dodatku na łańcuchu. Żadne stworzenie na to nie zasłużyło. Choć miliony ludzi myśli inaczej. Myślałem, że ty jesteś nieco inny. Tu kończę pisać, bo nie chce przeklinać i obrażać… - napisał wyraźnie poruszony prezenter telewizyjny.
Myślicie, że zarzuty o znęcanie się nad zwierzętami sprawią, że Mikołaj Śmieszek zaprzepaści karierę w świecie modelingu i showbiznesu?
Zobacz zdjęcie:
Źródło: instagram/michalpirog
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Husky pociesza płaczące dziecko. Tak wygląda prawdziwa przyjaźń
Przywiozła psa do weterynarza. Prześwietlenie jego brzucha ujawniło wstydliwy sekret
Dlaczego nie wolno dawać psom czekolady? Oto zdjęcie, które mówi wszystko
