Majdanowie pokazali urocze zdjęcie synka. Miłość chłopca do psa widać gołym okiem
Małgorzata i Radosław Majdanowie to jedna z najgorętszych par w Polsce, która znakomicie spisuje się w roli rodziców. Małżeństwo podzieliło się zdjęciem przedstawiającym ich synka oraz czworonożnych domowników. Przeczuwając, że ujęcie wywoła dość skrajne reakcje, uprzedzili atak hejterów. Małgorzata Rozenek-Majdan to oprócz tego, że uzdolniona prowadząca popularnych programów telewizyjnych, to jeszcze prawdziwa gwiazda Instagrama. Celebrytka chętnie dzieli się kadrami z życia prywatnego, które nierzadko przedstawiają członków jej rodziny, w tym czwórkę ukochanych czworonogów: chihuahuę, dwa buldożki francuskie i buldoga angielskiego.
Henio zaprosił buldożka na oglądanie bajek
Perfekcyjna Pani Domu oraz były reprezentant Polski w piłce nożnej opublikowali na swoich profilach na Instagramie fotografie, na których widać, że ich niespełna 2-letni synek Henio świetnie dogaduje się ze zwierzętami.
Na pierwszej fotografii możemy zauważyć, że chłopiec nachyla się w stronę buldoga George'a i składa całusa na jego pyszczku. Na kolejnych ujęciach dziecko przytula się do pupila i razem z czworonogami ogląda ulubione kreskówki. Wszystkiemu przygląda się ojciec.
W uroczej fotografii rodzinnej nie byłoby zapewne nic skandalizującego, gdyby nie fakt, że jeden ze zwierzaków znajduje się na stole.
Internauci przymykają oko na występki zwierzaków
Małgorzata Rozenek przeczuwała, że najnowszy wpis może zbulwersować niektóre osoby, którym widok psa na stole może nie przypaść do gustu. Mama Henia podeszła jednak do sytuacji z dystansem i uprzedziła komentarze hejterów, podpisując zdjęcie "Henryk Doolittle #dzidziuśmajdana kocha swoje psy, a ja kocham ich. „pies na stole” za 3,2,1….".
Okazuje się, że Rozenek-Majdan trafnie przewidziała reakcje ze strony części swoich obserwatorów. Pod zdjęciem pojawiła się m.in. następująca wypowiedź:
- Jestem wyluzowana, kocham zwierzęta i nie czepiam się, ale zwierzaki na stole i w łóżku, gdzie zostawiają sierść? Nigdy! Mam yorki i śpię z nimi, ale one nie gubią i nie zostawiają owłosienia... Czy wasze dzieci tez chodzą po meblach i siedzą na stole? Raczej wszystko ma swoje miejsce i powinny istnieć zasady, a może się mylę? Poza powyższą opinią, sekcja komentarzy obfitowała w życzliwe wypowiedzi internautów, którzy nie widzieli niczego dziwnego w tym, że zwierzakom zdarza się czasem wchodzić na stoły.
- Pies na stole, pies w łóżku, jedzenie marchewki z jednego widelca - czy to ważne?! To tak samo pełnowartościowy, kochany członek rodziny - napisała pod zdjęciem miłośniczka czworonogów.
- Mój pies też siedzi na stole, także chyba nie tylko u was - podzieliła się opinią jedna z użytkowniczek Instagrama.
- Ja mam koty na stole - skomentowała kolejna osoba.
A czy Waszym zdaniem psy i koty powinny mieć wstęp wolny na meble? A może takie zachowanie nie powinny być w domu tolerowane?
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Psi oficer pomaga walczyć o wolność Ukrainy. Poznajcie Lorda
Bohaterski kot przegonił chuligana z sąsiedztwa. Uciekał aż się za nim kurzyło
Nowy urzędnik aleksandrowskiego magistratu. To psi uchodźca z Ukrainy
Źródło: instagram/r_majdan
