Lisa Kudrow przygarnie psa Matthew Perry'ego? To już nieaktualne! Wiadomo, co się z nim teraz stanie
Nie żyje Matthew Perry. 28 października 2023 roku, popularny aktor został znaleziony martwy w swoim domu w Los Angeles. Wiadomość o nagłej śmierci odtwórcy Chandlera Binga w serialu “Przyjaciele” była ogromnym ciosem dla rodziny, przyjaciół i fanów kultowej produkcji. Aktor nie miał dzieci, jednak od trzech lat opiekował się psem, o czym z dumą mówił na Instagramie. Już wiadomo, z kim pupil najprawdopodobniej pozostanie po śmierci właściciela - i nie jest to Lisa Kudrow.
Matthew Perry nie żyje. Dom dzielił wyłącznie z ukochanym pupilem
Nie cichną komentarze w polskich i zagranicznych mediach po śmierci Matthew Perry'ego. Aktor, który zaistniał w show-biznesie głównie za sprawą roli sarkastycznego nowojorczyka w amerykańskim sitcomie “Przyjaciele”, zmarł w swoim domu w Los Angeles w wieku 55 lat . Jego ciało zostało znalezione przez jego asystenta.
Według policji aktor utonął w wannie z hydromasażem z powodu nagłego zatrzymania akcji serca, jednak dokładne przyczyny zgonu nie zostały jeszcze precyzyjnie ustalone. Krótko po nagłośnieniu tragicznych wieści osoby uważnie śledzące Perry'ego w mediach społecznościowych zaczęły martwić się o jego bliskich. Wprawdzie gwiazdor nie miał dzieci, ale był zakochany po uszy w pupilu, który towarzyszył mu od trzech lat.
Odtwórca serialowego Chandlera adoptował Alfreda jako szczenię w 2021 roku. To przedstawiciel hybrydowej rasy goldendoodle, a więc powstałej ze skrzyżowania dwóch rasowych psów w celu uwydatnienia możliwie najlepszych cech golden retrievera i pudla. Sympatycy tych pupili zachwalają je za nieodpartą chęć do nauki, przyjazne usposobienie oraz towarzyskość. Z pewnością jest to wspaniały pies rodzinny, uwielbiający długie spacery i zabawy na świeżym powietrzu.
Wybór imienia dla psiaka był nieprzypadkowy. To nawiązanie do kamerdynera Batmana oraz wyraz olbrzymiej sympatii aktora do jednego z najpopularniejszych superbohaterów na świecie. Między Perrym a jego futrzastym podopiecznym szybko nawiązała się bliska więź, a obecność zwierzęcia z pewnością był ogromnym wsparciem w codziennym życiu.
Lisa Kudrow nie adoptuje psa zmarłego Matthew Perry'ego
Obsada serialowych “Przyjaciół” oraz miliony fanów z całego świata wciąż nie są w stanie uwierzyć w śmierć Matthew Perry'ego. Tymczasem odtwórczyni Phoebe Buffay, Lisa Kudrow pokazała, że przyjaźnie nawiązane na planie filmowym nie są wyłącznie na pokaz. Osoba z otoczenia aktorki przekazała mediom, że 60-latka miała zadeklarować chęć adopcji opuszczonego przez właściciela psiaka, Alfreda. Informacje te nie zostały jeszcze oficjalnie potwierdzone, aczkolwiek zważywszy na wspólnie spędzone lata na planie oraz serdeczną relację w życiu prywatnym zapewne nikogo nie zdziwiłby taki obrót spraw.
Pomimo licznych doniesień wskazujących na to, że pies zmarłego aktora może zostać adoptowany przez zaprzyjaźnioną aktorkę, dalsze losy Alfreda najprawdopodobniej są już przesądzone. Czworonóg nie trafi pod opiekę gwiazdy “Przyjaciół”, gdyż od dłuższego czasu mieszka na stałe w innym domu.
Kto zajmie się Alfredem, psem Matthew Perry'ego?
Amerykański dziennik “People” ustalił, że w chwili śmierci Matthew Perry współdzielił opiekę nad psem ze swoją byłą partnerką Molly Hurwitz. Para zaczęła się spotykać w 2018 roku, a w listopadzie 2020 roku oficjalnie ogłosiła zaręczyny. Okres narzeczeństwa nie trwało jednak długo, gdyż w czerwcu 2021 roku media obiegła informacja o rozstaniu.
Od tego czasu Alfred pojawił się na wielu zdjęciach z Hurwitz na jej koncie na Instagramie, a amerykańscy paparazzi niejednokrotnie dokumentowali ich wspólne spacery. Tak menagerka i producentka gwiazd wyrażała się na temat swojego podopiecznego:
Pojawił się w moim życiu podczas etapu mrocznej depresji i pomógł mi się od tego oddalić. Jest też cholernie uroczy. Pozdrawiam Cię, Alfredo - podpisano zdjęcie przedstawiające czworonoga, do którego dołączono hashtag “Adoptuj, nie kupuj”.
Wiele wskazuje na to, że zwierzak od dłuższego czasu mieszka z byłą narzeczoną swojego właściciela, dlatego w zaistniałych okolicznościach nie ma potrzeby szukania dla niego zastępczego opiekuna.
Źródło: People.com