Sznur wrośnięty w szyję psa i brak pożywienia. Szczeniak czekał na ratunek w ciemnej piwnicy
Z opuszczonego, starego domu dochodziły dziwne dźwięki. W związku z tym większość przechodniów omijała go szerokim łukiem. Nikt nie zdawał sobie sprawy, co kryją ruiny. Gdy w końcu jeden śmiałek odważył się do niego wejść, prawda okazała się szokująca.
Wezwani na miejsce ratownicy nie wierzyli własnym oczom. W piwnicy znajdował się mały pies. Nie miał jedzenia, dostępu do wody, a nawet odrobiny światła. Aż trudno uwierzyć, że ktoś w tak bestialski sposób potraktował bezbronne zwierzę.
Pies skazany na śmierć w podziemiach. Właściciele umyli ręce
Nierzadko opuszczone domy kryją za sobą mroczne tajemnice, a każdy z nich ma swoją historię. Są ludzie, którym nie wystarczy oglądanie ich zza płotu. To miłośnicy urbexu, miejscy eksploratorzy. Ten budynek w Azji Południowej okazał się miejscem katorgi dla małego, porzuconego szczenięcia. Na szczęście, gdy zwierzę usłyszało, że ktoś wszedł do wnętrza budynku, ostatkami sił dało o sobie znać, tym samym wskazując ratownikom drogę.
Kiedy ekipa ratunkowa zeszła po schodach do piwnicy, zobaczyła coś jeszcze bardziej zatrważającego. Maleńka czworonożna istota była przywiązana krótkim sznurkiem, który powodował, że niemal nie mogła się ruszyć. Wtedy nie mieli wątpliwości, że nie znalazła się tam przez przypadek. Ktoś bezdusznie go porzucił i skazał na śmierć w cierpieniach.
Sznurek zawiązany wokół szyi wrastał w jego skórę
To nie pierwsza sytuacja, w której przyszło im ratować zwierzę z opałów, aczkolwiek historia malca wyraźnie ich poruszyła. Na domiar złego, oprawca bardzo ciasno zawiązał sznurek wokół jego szyi, przez co pies był przywiązany tak, aby nie mógł się wydostać z piwnicy. Każdy ruch i pociągnięcie sprawiały, że zaczął przebijać jego cienką skórę, pozostawiając ranę.
Wtedy ratownicy wiedzieli już, że nie mają na co czekać. Czym prędzej zabrali zwierzę do kliniki weterynaryjnej i oddali w ręce specjalistów. Rana na pewno przysparzała mu wiele bólu i cierpienia, dlatego niezwłocznie należało rozpocząć leczenie.
Na miejscu bezimienny piesek został opatrzony, a także dostał pyszny posiłek oraz wodę. Niestety zwierzę nie miało obroży ani chipa - nie ustalono, do kogo należy. Dobrą nowiną jest fakt, iż teraz dochodzi do siebie i zbiera siły, by móc w pełni cieszyć się nowym domem, który niewątpliwie znajdzie już niebawem!
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Kot zniknął z mieszkania w trakcie remontu? Dzięki bogu, że rozkuli ścianę w łazience
Porzucił psa jak zabawkę, obok zostawił kartkę z dwoma słowami. Internauci aż drżą ze wściekłości
Bobi okrzyknięty najstarszym psem świata. Przebił konkurencję, jeszcze żaden pupil nie żył tak długo
źródło: kochamyzwierzaki.pl