Lew zakochał się w białej tygrysicy. Miłość dużo go kosztowała
Poznajcie lwa o imieniu Cameron i białą tygrysicę Zabu. Zwierzęto hodowano w zoo tylko po to, aby na świat przyszły ligery, które są ich skrzyżowaniem. Chociaż relacja pomiędzy tymi stworzeniami nie miałaby szans przetrwać w środowisku naturalnym, to i tak narodziła się między nimi prawdziwa miłość.
Przebywając w ogrodzie zoologicznym, Cameron i Zabu nie byli w najlepszym stanie. Na szczęście dowiedzieli się o nich obrońcy praw zwierząt, którzy postanowili je uratować.
Miłość między lwem a białą tygrysicą
Tygrysica i lew zostały uratowane i umieszczone w specjalnie przygotowanej dla nich zagrodzie. Pierwsze tygodnie w nowym miejscu stanowiły dla nich duże wyzwanie.
Zacznijmy od tego, że zwierzęta nie były w najlepszej kondycji. Cameron miał znaczną niedowagę, ważył aż o 91 kilogramów mniej, niż powinien. Natomiast Zabu ze względu na hodowlę z bliskimi krewnymi miała wady genetyczne. Na szczęście mogli liczyć na wzajemne wsparcie ze strony partnera.
Na nowym wybiegu lew i tygrysica mieli dużo przestrzeni i warunki jak najbardziej zbliżone do naturalnych. W końcu drapieżniki miały szansę, by żyć w spokoju, podczas gdy pracownicy rezerwatu mogli je obserwować. Na tym jednak problemy kociej pary się nie zakończyły.
Opiekunowie zwierząt zdziwili się kiedy dostrzegli, jak wielkie uczucie łączy przedstawicieli dwóch różnych gatunków. Z czasem Cameron przywiązał się tak bardzo do Zabu, że zaczął stanowić zagrożenie dla pracowników schronu, w którym mieszkał.
Wysoka cena za bycie razem
Ratownicy musieli podjąć działania, mające na celu zminimalizowanie zagrożenia ze strony Camerona. Mieli do wyboru albo rozdzielenie zakochanych kotów, albo wysterylizowanie lwa. Zdecydowali się na drugą opcję.
Cameron został wykastrowany i utracił część instynktów związanych z walką o względy partnerki. Niestety spowodowało to, że pożegnał się ze swoją charakterystyczną i piękną grzywę. To cena, jaką musiał ponieść, aby pozostać ze swoją wybranką.
Dzięki zabiegowi tygrysica i lew mogą nadal żyć razem i cieszyć się swoją obecnością. Wolny czas spędzają na wspólnym bieganiu, wąchaniu i zabawach. W końcu też mogą spać wtulone w siebie - w poczuciu bezpieczeństwa i bliskości.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Najpierw odszedł właściciel, a teraz pupil. Nie żyje pies Kamila Durczoka
Kot wącha gumkę do włosów należącą do zmarłej opiekunki. Wzruszająca reakcja
Źródło: planetapolska.com