Swiatzwierzat.pl Koty Lał deszcz, maleńkie kocię przy drodze płakało wniebogłosy. Nie miało na kogo liczyć, nagle stał się cud
Kocię znaleziono na deszczu, fot. Instagram/COMRescueMontreal

Lał deszcz, maleńkie kocię przy drodze płakało wniebogłosy. Nie miało na kogo liczyć, nagle stał się cud

4 listopada 2023
Autor tekstu: Lena Tomaszewska

Jego pełen desperacji płacz zagłuszał lejący deszcz. To była ostatnia szansa na ratunek dla wygłodniałego kociaka, który zgubił się z dala od rodziny. Zwierzę powoli zaczynało tracić siłę do walki, kiedy na jego drodze pojawiła się ona. Wiedziała, co zrobić i nie wahała się ani przez chwilę.

Kociak płakał w deszczu, licząc, że ktoś go znajdzie. Wtedy przyszła ona

Podczas jednego z deszczowych wieczorów los postanowił dać szansę małemu, samotnemu kociakowi . Doszło wtedy do wyjątkowego spotkania człowieka, który okazał się dobrym samarytaninem, i niewielkiego mruczka potrzebującego pomocy.

Kobieta usłyszała cichy płacz kociaka , niosący się przez powietrze jako błagalna prośba o ratunek. Zatrzymała się, aby znaleźć źródło tego dźwięku. Na poboczu znalazła mruczka wyglądającego, jakby założył smoking . Jego delikatne, mokre futerko rozjaśnione było światłem latarni.

Szukała wszędzie, próbując znaleźć matkę kociaka lub jakieś rodzeństwo - na próżno. Jednak ten maluch stał sam, zmoczony deszczem, głodny i przemarznięty. Serce kobiety wypełniły troska i miłość, kiedy postanowiła wziąć go w ramiona i zabrać do swojego domu .

kotka rain (4).jpg
Kociaka znaleziono w deszczu, fot. Instagram/COMRescueMontreal
Jak pozbyć się sierści z domu i auta? Zrób tak, a kłaczki znikną w mig. Nawet zwierzak będzie w szoku

Kociak potrzebował całodobowej opieki. "Był tak głodny, że krzyczał, prosząc nas o jedzenie"

Tam, w ciepłym, przytulnym domu, kobieta postanowiła zająć się zwierzęciem. Dokarmiła go, wysuszyła, a następnie postanowiła skontaktować się z lokalnym schroniskiem , aby zapewnić mu właściwą opiekę.

Zespół natychmiast podjął odpowiednie działania. Kociak, nazwany Rain (ang. deszcz ), został zabrany do schroniska dla kotów, gdzie zapewniono mu opiekę i umówiono wizytę u weterynarza.

Kociak miał około trzy tygodnie i ważył zaledwie 310 gramów, co było nieco poniżej normy. Był tak głodny, że krzyczał, prosząc nas o jedzenie - dzieli się pracownica schroniska.

kotka rain (1).jpg
Kociak był głodny i niedożywiony, fot. Instagram/COMRescueMontreal

Po długim dniu, Rain trafiła do domu tymczasowego , gdzie miała otrzymać całodobową opiekę. Była niewielka jak na swój wiek i potrzebowała dokarmienia.

Kociak był karmiony co cztery godziny, aby maksymalizować jego szanse na przetrwanie - mówi pracownica schroniska.

Pod czujnym okiem i delikatnym dotykiem opiekunki Rain zaczęła przybierać na wadze . Jej futerko stało się zdrowe i błyszczące, a oczy iskrzyły ciekawością i energią.

Kociak był samotny. Nie wiedział, że właśnie tego potrzebował

Rain w końcu nabrała sił, żeby zacząć eksplorować nowy dom. Mimo niewielkich rozmiarów miała ogromną wolę życia. Wręcz rozkwitała w towarzystwie innych. Jej opiekunka nosiła ją po domu w wygodnym nosidełku, opatuloną w miękkie kocyki. Pluszowe zabawki, wypełniające przestrzeń, miały złagodzić jej samotność.

Mimo to Rain marzyła o towarzystwie innego kociaka , o kimś, kto stałby się jej przyjacielem i autorytetem. Pluszowi towarzysze do spania jej nie wystarczali. Potrzebowała kompana z krwi i kości.

kotka rain (3).jpg
Rain szybko zaczęła wciskać się w każdy zakamarek mieszkania, fot. Instagram/COMRescueMontreal

W końcu jej prośby miały zostać wysłuchane. Nadszedł czas, by Rain poznała inne koty ze schroniska . Była w siódmym niebie i od razu przytuliła się do jednego z nowych przyjaciół, ugniatając łapkami.

Jej głodne i samotne miauczenie ustąpiło miejsca spokojnym pomrukom. Kotka wiedziała, że w końcu jest w domu, otoczona przyjaciółmi, na których towarzystwo zawsze mogła liczyć. Już nigdy nie groziła jej samotność.

kotka rain (2).jpg
Rain otoczona nowymi przyjaciółmi ze schroniska, fot. Instagram/COMRescueMontreal

Źródło: lovemeow.com, Instagram/COMRescueMontreal

Wypatrzył je na ścianie budynku, były drobne i czarne jak smoła. Później zrobiło się jeszcze dziwniej
Miał być przyjazny hotel, treserka zgotowała im piekło. To tu cierpiały zwierzęta z całej Polski
Obserwuj nas w
autor
Lena Tomaszewska
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy