Szczęśliwy finał interwencji w Warszawie. Kundelek uwięziony w bagnie wrócił do domu
Dramatyczne znalezisko miało miejsce w sobotę po południu w stolicy. Pan Tomasz znalazł zagubionego kundelka w pobliżu plaży na Saskiej Kępie. Jego wzrok łamał serce na kawałeczki i prosił o tylko jedno - ratunek i powrót do ukochanego opiekuna.
Kundelek zgubił się nad Wisłą
- Piesek jest bardzo młody i bardzo przestraszony. Widać, że tęskni za domem. Jest nieduży, to chłopiec. Bardzo przyjazny do ludzi i cichy – na strach reaguje tuleniem się do nóg najbliższego człowieka. Bardzo dobrze dogaduje się z innymi psami (przynajmniej z naszą dwójką porozumiał się bez problemu) - opisywał Pan Tomasz, który wrzucił informację o zwierzaku na lokalną grupę na Facebooku.
Na miejsce został wezwany EkoPatrol, który tymczasowo zabrał psiaka do schroniska. Zwierzak nie miał na szyi ani obroży, przy której zwykle zawieszana jest adresówka, ani wszczepionego chipa. Wkrótce miał trafić pod opiekę znalazców, którzy jednak nie mogli zapewnić mu stałego domu z uwagi na to, iż zajmowali się aż trzema własnymi pupilami.
- On tak się trząsł z strachu i zimna, że schronisko traktujemy jako zupełną ostateczność. Najbliższe parę dni może spędzić z nami. Poczekamy 10 dni, może znajdzie się właściciel - tłumaczyli mieszkańcy Saskiej Kępy.
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD MATERIAŁEM WIDEO:
Szczęśliwy powrót do domu
Chociaż szanse na odnalezienie właściciela kundelka zmalały, Pan Tomasz z rodziną oraz zaniepokojeni internauci nie tracili nadziei, że stanie się cud. Masowo udostępniali wpis ze zdjęciem rudego futrzaka na warszawskich grupach internetowych i w końcu udało się!
- 25 minut temu znalazł się właściciel pieska. Bardzo wszystkim dziękujemy za tak szybka pomoc. Skala reakcji i ilość ofert pomocy temu maluchowi, jaką otrzymaliśmy przez ostatnie 24 godziny przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. To może zabrzmi jak banał, ale takie historie bardzo budują we mnie wiarę w ludzi - jeszcze raz bardzo, bardzo, bardzo dziękujemy! - napisał pan Tomasz pod opublikowanym wpisem dotyczącym kundelka.
Okazało się, że piesek podczas spaceru nad Wisłą wystraszył się jakiegoś huku i uciekł. Pan Tomasz dodał, że rodzina, która skontaktowała się z nim w sprawie znajdki, bardzo przejęła się nagłym zniknięciem czworonożnego przyjaciela. Na dowód swojej miłości pokazała wspólne zdjęcia z pupilem. Radość w oczach kundelka na widok właścicieli musiała być najwspanialszym prezentem, jaki mógł sobie wymarzyć.
Zobacz zdjęcie:
fot. Facebook/Saska Kępa Lokalnie
Malutki owczarek niemiecki wie, jak zawstydzić listonoszy. Zabawne nagranie robi furorę w sieci
Powiedziała psu, że jest adoptowany. Jego reakcja wyraża więcej niż tysiąc słów (WIDEO)
Dramatyczna interwencja policji w Tarczynie. Starsza kobieta znęcała się nad zwierzętami