"Ktoś chce popływać?" Znalazł w basenie pająka, jego jad jest 60 razy silniejszy od cyjanku
Australia słynie z tego, że jadowite pająki, węże czy skorpiony możesz tam spotkać w najmniej oczekiwanych miejscach, wliczając w to dom czy ogród. Mieszkańcowi Engadine na przedmieściach Sydney spotkanie z niebezpiecznym zwierzęciem zdarzyło się w jego własnym basenie. Pod wodą znalazł osobnika należącego do gatunku uznawanego za jednego z najbardziej jadowitych pająków na świecie.
Wiele osób przyznaje, że właśnie ze względu na obecność niebezpiecznych stworzeń boi się lecieć do Australii. Historia, jaką podzielił się Dan Smith, utwierdza w przekonaniu, iż kontynent australijski nie jest wymarzonym miejscem na podróż dla arachnofobów.
Silnie jadowity pająk przebywał w basenie
Dan Smith właśnie zaparzył sobie kawę i wyszedł przed dom, aby napawać się słoneczną pogodą. Ze swojego ogrodu mógł podziwiać rozległy krajobraz znajdującego się nieopodal Królewskiego Parku Narodowego w Sydney. W pewnym momencie jego uwagę przykuł ciemny obiekt w basenie.
Mężczyzna podszedł do brzegu zbiornika, spodziewając się, iż pod wodą znajduje się pospolity gatunek pająka spokrewnionego z ptasznikiem. Zaledwie kilka dni wcześniej ojciec dwójki dzieci wyławiał niegroźnego osobnika z tego samego miejsca. Jego podejrzenia okazały się jednak nietrafione.
Zwierzę może zabić nawet w 15 minut
Tym razem w basenie rodziny Smithów znalazł się przedstawiciel gatunku uznawanego za jeden z najbardziej śmiercionośnych pająków na świecie - atraks, czyli ptasznik australijski ( atrax robustus). Zwierzę produkujące ogromną ilość jadu, która może zabić człowieka w mniej niż 90 minut, potrafi przetrwać pod wodą przez wiele godzin. W dodatku jego szczękoczułki są w stanie przebić nawet paznokieć człowieka.
Dan Smith wyłowił pająka przy pomocy słoika i dopiero wtedy zorientował się, z jakim osobnikiem ma do czynienia. Jak relacjonował w mediach społecznościowych, zwierzę było bardzo aktywne i agresywne.
- Trudno znaleźć coś bardziej śmiercionośnego w domu - przekazał Smith w rozmowie z portalem 9 News, powołując się na słowa łowcy pająków Scotta Johnsona.
Atraksy mogą przetrwać pod wodą od 24 do 30 godzin
Mężczyzna skontaktował się z przedstawicielami ośrodka Australian Reptile Park, dotąd przetransportowano samicę pajęczaka. Zdaniem ekspertów, okres wzmożonej aktywności atraksów przypada na sezon deszczowy. Wówczas zwierzęta chętnie szukają schronienia w suchych przestrzeniach, lecz czasami lądują w basenach. Niemniej jednak pająki te posiadają pewną umiejętność adaptacyjną, która może uchronić je przed utonięciem.
- Potrafią one wytworzyć bańkę, która na jakiś czas blokuje dostawanie się wody do układu oddechowego - wyjaśnił Sam Herrmann z Australijskiego Parku Gadów w Somersby.
Ptasznik australijski stanowi zagrożenie dla ludzi, gdyż jad samca jest 60 razy silniejszy od cyjanku i może zabić człowieka w ciągu 1-2 godzin. Do ataku ze strony jadowitego pająka może dojść podczas nieumiejętnej próby wyłowienia go ze zbiornika, dlatego specjaliści radzą, by użyć do tego czerpaka lub sieci. To najlepszy sposób, aby zachować dużą odległość i zagwarantować bezpieczeństwo sobie i zwierzęciu.
- Zawsze sprawdzaj basen dwa razy, zwłaszcza jeśli masz dzieci. Nigdy nie wiesz, co może się z tobą kąpać - zaapelował Scott Johnson.
Źródło: TVN24, 9 News