Koty uzdrawiają? Zaskakujące wyniki badań, w ich towarzystwie ryzyko tych groźnych dolegliwości maleje
Towarzystwo zwierząt ma na człowieka zbawienny wpływ. Właściciele mruczków nie od dziś wiedzą, że potrafią one zrobić wiele, żeby tylko poprawić samopoczucie swojego opiekuna. Poza redukcją stresu, posiadanie kota potrafi wywołać szereg innych efektów terapeutycznych, co potwierdzają badacze z całego świata. Dziedzina badań nad wpływem naszych pupili na zdrowie dynamicznie się rozwija, ale już teraz doprowadza do bardzo ciekawych wniosków.
Entuzjaści kotów mają powód do świętowania. Coraz więcej badań potwierdza zbawienny wpływ ich ulubionych pupili na zdrowie domowników.
Domowe zwierzaki "uodparniają" małe dzieci na alergie pokarmowe
Japońscy naukowcy z Fukushima Regional Center for the Japan Environment and Children's Study badali, jaki wpływ ma obecność różnych zwierząt domowych na występowanie alergii pokarmowych u dzieci. Pod lupę wzięli koty, psy i chomiki. Rezultat jest zaskakujący.
Dotychczas w tego typu badaniach skupiano się na wpływie tylko jednej grupy zwierząt na konkretny alergen. W tym przypadku postanowiono porównać różne zwierzęta i zbadać, jaki mają wpływ na występowanie najpowszechniejszych alergii pokarmowych. Jajka, pszenica, soja i orzechy – wszystkie te produkty ze względu na powszechność nadwrażliwości na nie, muszą być wyraźnie zaznaczane w składach. Skąd jednak biorą się te wszystkie alergie i czy obecność zwierząt domowych wpływa na ich rozwój?
W badaniu wzięło udział aż 66 tys. japońskich dzieci. Pod uwagę wzięto te, u których znano historię alergii i wiedziano, czy zamieszkiwały z pupilem. Uwzględniono także kontakt ze zwierzętami w życiu płodowym. Badacze doszli do wniosku, że każde zwierzę inaczej wpływało na występowanie alergii. W pracy wykazano, że towarzystwo kotów zmniejsza ryzyko rozwinięcia alergii na jajka, pszenicę i soję.
Inaczej sprawa ma się z psami, których domownicy rzadziej rozwijają uczulenie na mleko, orzechy i jajka. Co ciekawe, zauważono, że dzieci, które hodowały chomiki, były bardziej wrażliwe na orzechy.
Statystyczne różnice widoczne były jedynie w przypadku zwierząt, które mieszkały w domu. Te, które przebywają na zewnątrz, zdają się nie mieć wpływu na alergie.
Zdobywając wiedzę medyczną, nigdy nie można poprzestawać na tylko jednym badaniu. Potrzeba znacznie więcej prac naukowych, które udowadniałyby i wyjaśniały związek między mieszkaniem ze zwierzętami a “odpornością” na alergie, nie tylko pokarmowe.
Bezdomna kotka przynosi rodzinie z sąsiedztwa swój największy skarb. Teraz nie mieli serca jej wypuścićKoty zmniejszają ryzyko zgonu na choroby serca i udar mózgu
W amerykańskim badaniu przeprowadzonym przez National Institutes of Health (NIH) oraz American Heart Association sprawdzano, jaki wpływ ma posiadanie kota na ryzyko wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych. Naukowcy łączyli zbawienny wpływ posiadania zwierzęcia z antystresowym efektem, jaki ma na ludzi posiadanie pupila.
Okazuje się, że opiekunowie mruczków mają powody do radości. Dane wskazują, że właściciele kotów mogą cieszyć się o 30% mniejszą zapadalnością na choroby krążenia. Te pozytywne wieści są rezultatem trwających 20 lat badań obserwacyjnych na 14 tys. osób. Wśród nich 2,4 tys. zadeklarowało posiadanie mruczka.
Monitorowano względne ryzyko wszystkich zgonów, zgonów z powodu chorób sercowo-naczyniowych i udaru mózgu. Po wyeliminowaniu innych możliwych przyczyn (wiek, płeć, BMI, palenie tytoniu, cukrzyca itd.), przystąpiono do dalszej analizy, która wykazała, że właściciele kotów rzadziej umierają z powodu tych przyczyn.
Nieoceniona pomoc dla dzieci w spektrum autyzmu (ASD)
Badacze z University of Missouri postanowili sprawdzić, jak adopcja kota wpłynie na życie 11 rodzin, w których znajdowały się dzieci ze spektrum autyzmu (ASD). Próbę podzielono na dwie grupy: terapeutyczną i kontrolną. Uczestnicy z pierwszej z nich przygarnęli kota, a naukowcy przyglądali się im przez 18 tygodni.
Co 6 tyg. rodzice wypełniali wysyłane przez badaczy ankiety i odpowiadali na pytania dotyczące zachowań ich autystycznego dziecka. Oceniano je względem grupy kontrolnej, która po 18 tygodniach również adoptowała kota i poddawała się ankietom.
Wykazano, że po przygarnięciu mruczka dzieci z ASD cechowały się większą empatią, którą rozwinął pobyt ze zwierzęciem. Znacznie rzadziej wykazywały zachowania problemowe. Stały się bardziej uważne i mniej nadpobudliwe.
Mimo małych grup badawczych, wyniki wydają się obiecujące. Znana jest skuteczność hipoterapii czy lamoterapii u dzieci w spektrum, więc nic dziwnego, że pobyt wśród nieco mniejszych zwierząt również pomaga uporać się z problemami behawioralnymi autystyków. Wyniki nie dziwią też w kontekście popularności kotów wśród dorosłych z tymi zaburzeniami.
Źródło: medexpress.pl, koty.pl, medonet.pl