Korzystał z toalety w mieszkaniu, na plecy spadł mu wąż. "Kiepsko wybrał moment"
Członkowie fundacji Epicrates, która zajmuje się pomocą zwierzętom egzotycznym, zostali wezwani do przedziwnej interwencji. Okazuje się, że w jednym z mieszkań wąż wypadł z kratki wentylacyjnej, po czym spadł na plecy mężczyzny, który akurat korzystał z toalety. Lubelska fundacja Epicrates ma ma na swoim koncie setki uratowanych zwierząt i wiele interwencji, które z powodu swojej nietypowości, a czasem i absurdalności, stały się gorącymi tematami krajowych wiadomości. Również tym razem eksperci nie omieszkali podzielić się z internautami szczegółami incydentu w toalecie, gdzie zjawił się nieproszony gość.
Zaskoczenie podczas porannej toalety, na plecy mężczyzny spadł wąż
We wtorek, 19 lipca w jednym z mieszkań przy ul. Bursztynowej w Lublinie doszło do kuriozalnej sytuacji. Właściciel mieszkania poszedł za potrzebą do toalety. Gdy usiadł na sedesie, niespodziewanie w kratki wentylacyjnej na jego plecy wypadł wąż.
Choć cała sytuacja wydaje się komiczna, mężczyźnie z pewnością nie było do śmiechu. Natychmiast wezwał specjalistów zajmujących się odławianiem gadów.
Nieproszony gość w toalecie pochwycony
Zdaniem ekspertów z fundacji Epicrates, wąż, który przestraszył mężczyznę korzystającego z toalety, to najprawdopodobniej wąż mahoniowy (Boaedon capensis), jednak niewykluczone, że to Boaedon fuliginosus. Ich podstawą pożywienia są gryzonie oraz jaszczurki.
- Dokładne oznaczenie wymaga policzenia rzędów łusek, ale w tej chwili to najmniej istotne bo nie stanowi on żadnego zagrożenia (nie jest jadowity) a nadto nie chcemy dodatkowo stresować malucha – wycieczka kanałami wentylacyjnymi i wizyta w WC to wystarczająca doza wrażeń dla tego niewielkiego wężyka jak na jeden dzień - poinformowano za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Bartłomiej Gorzkowski z fundacji Epicrates w rozmowie z "Radio Lublin" powiedział, że schwytany osobnik ma kilka, najwyżej kilkanaście miesięcy, więc bez problemu był w stanie przecisnąć się przez klatkę wentylacyjną. - Na pierwszy rzut okaz wydaje się w dobrej kondycji, nie jest wychudzony, więc nie sądzę, aby długo się błąkał w przewodach - wyjaśnia i dodaje. - Wąż mahoniowy akurat w świetle prawa jest tak, jak chomik – można go mieć, nie podlega ochronie ani Konwencją Waszyngtońską, nie wymaga rejestracji.
W tym zdarzeniu nikt nie ucierpiał - ani gad, ani człowiek, choć nie można wykluczyć możliwości wystąpienia traumy w obu przypadkach. Gad czeka na swojego właściciela w lubelskim Egzotarium w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt przy ulicy Metalurgicznej 5.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl . Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta . Bądź z nami!
-
Smutny finał historii morsa z Mielna. Właśnie potwierdzono, że pomoc przyszła za późno
-
Agresywna małpa zaatakowała 2-latkę. Matka wyrwała córkę w ostatniej chwili
-
Jak rozpoznać, czy szczeniak wyrośnie na dużego psa? Fakty i mity
Źródło: Fundacja Epicrates