Kobieta kupiła przez Internet kotka rasy maine coon. Szybko tego pożałowała
Pewna kobieta postanowiła spełnić swoje marzenie o posiadaniu rasowego kotka. Początkowo zwierzę zakupione za pośrednictwem Internetu nie wzbudzało żadnych podejrzeń, aż do momentu, gdy przestało jeść. Dopiero weterynarz uzmysłowił właścicielce, że padła ofiarą oszustwa.
Ceny rasowych psów czy kotów poszybowały. Szczeniak bądź kociak z hodowli potrafi kosztować nawet tyle, co mały samochód, gdyż w cenę wliczony jest rodowód, certyfikat zdrowia z aktualnymi badaniami, zabiegi odrobaczenia, zaczipowania i szczepienia. Nie rzadko dochodzi do tego sterylizacja bądź kastracja oraz wyprawka.
Jednakże na popularnych serwisach aukcyjnych aż roi się od ofert sprzedaży najpopularniejszych ras zwierząt domowych z podejrzanych źródeł. Wśród hodowców nie brakuje oszustów, prowadzących działalność nastawioną wyłącznie na zysk. Niestety, zazwyczaj los sprzedawanych zwierząt mają w głębokim poważaniu.
Kupiła rasowego kociaka. U weterynarza czekała ją przykra niespodzianka
Pewna mieszkanka Niemiec o imieniu Gabriela planowała powiększyć swoją rodzinę o mruczącego przyjaciela, a najlepiej przedstawiciela rasy maine coon. W poszukiwaniu idealnego kandydata wertowała internetowe serwisy ogłoszeniowe, aż w końcu natknęła się na reklamę kociąt sprzedawanych w Taufkirchen, na południe od Monachium.
Kocie giganty o charakterystycznym puszystym futerku i rysimi pędzelkami zdobiącymi uszy prezentowane na zdjęciach momentalnie skradły serce Gabrieli, dlatego po krótkiej wymianie korespondencji z hodowcą umówiła się na spotkanie. Kilka dni później transakcja przebiegła pomyślnie, a kobieta wróciła do domu z uroczym kociątkiem.
Początkowo Gabriela była w siódmym niebie i nie spuszczała oczu ze swojego nowego pupila, jednak wkrótce dostrzegła, że maluchowi brakuje apetytu. Nie tracąc czasu na domysły, niezwłocznie zabrała go do kliniki dla zwierząt celem poznania przyczyn dolegliwości. Gdy tylko znalazła się w gabinecie weterynarza, otrzymała okropne wieści.
Chcesz kupić psa lub kota przez Internet? Bądź czujny
Optymalny moment na przeprowadzkę do nowego domu następuje około 8 – 12 tygodnia życia futrzaków, gdyż to właśnie wtedy kotka przestaje wtedy karmić swoich podopiecznych, więc rodzinne więzy ulegają stopniowemu rozluźnieniu. Okazało się jednak, że kotek w rzeczywistości wcale nie miał 12 tygodni, jak przekonywał hodowca. Maleństwo podupadło na zdrowiu, gdyż na tym etapie życia nadal powinno pobierać pokarm od matki. Przerażona informacjami, które usłyszała od lekarza weterynarii, Gabriela spróbowała skontaktować się z hodowcą. Niestety na próżno. Zapewne przeczuwając, że kłamstwo wyszło na jaw, nieuczciwy hodowca po odbiorze kociaka przestał odbierać telefony i nie odpisywał na maile. Finalnie dzięki szybkiej reakcji kociaka udało się uratować. Mimo, iż wraz z czasem okazało się, że zwierzę wcale nie jest przedstawicielem rasy maine coon, Gabriela zdecydowała się go zachować i obdarzyć bezgraniczną miłością. Jeśli szukasz rasowego pupila, który będzie Ci towarzyszył, potraktuj historię Gabrieli jako przestrogę by nie kupować przysłowiowego kota w worku!
Przed zakupem rasowego psa czy kota należy zweryfikować tożsamość hodowcy zwierząt, osobiście zobaczyć upragnionego futrzaka i sprawdzić dokumentację hodowlaną. Bez tych podstawowych czynności nie masz gwarancji, że osoba ta zaszczepiła lub odrobaczyła zwierzę przed wystawieniem go na sprzedaż. Jednocześnie przypominamy, że w myśl nowelizacji Ustawy o Ochronie Zwierząt zabroniona jest również sprzedaż oraz kupowanie zwierząt na targowiskach, giełdach itp.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl . Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta . Bądź z nami!
-
Co skraca życie zwierzaków? 7 najczęściej popełnianych błędów
-
Znaleźli zwierzątko tak małe, że ważyło mniej niż 1 gram. Dziś jest nie do poznania
-
Pies został ukąszony przez żmiję zygzakowatą. To nie pierwszy taki przypadek w tej okolicy
Źródło: wamiz.co.uk, telekarma.pl