Kierownik kościerskiego schroniska podejrzany o znęcanie się nad zwierzętami. Przemówili świadkowie
W kościerskim schronisku dla zwierząt miało dochodzić do aktów przemocy wobec czworonogów - takiego zdania są byli pracownicy oraz wolontariusze, którzy ujawnili szczegóły sprawy w rozmowie z "Radiem Gdańsk". Twierdzą, że sprawcą jest ich były pracodawca, który niejednokrotnie wyrządzał zwierzętom krzywdę.
Schronisko w Kościerzynie znalazło się na celowniku policji i prokuratury. Powodem są relacje byłych pracowników, którzy donoszą o licznych nieprawidłowościach w funkcjonowaniu obiektu i niebezpieczeństwie zagrażającemu życiu i zdrowiu zwierząt.
Kierownik schroniska bije zwierzęta?
Gdańska rozgłośnia dotarła do osób, twierdzących, że kierownik schroniska, pracujący niegdyś jako funkcjonariusz na kościerskiej komendzie, znęca się nad zwierzętami. Wedle relacji świadków mężczyzna miał kopać i bić zwierzęta przy pomocy policyjnej pałki.
- Byłam świadkiem, jak pan Rafał, chcąc pomóc mi wprowadzić psa do kojca, kopnął go nogą jak piłkę. Inni wolontariusze i pracownicy byli świadkami używania policyjnej pałki czy bicia psów trzonkiem miotły. Pan kierownik traktował psy jak rzeczy – przekazali byli pracownicy i wolontariusze.
Świadkowie podkreślają, że nieprawidłowości miały być zgłaszane prezesowi OTOZ Animals. W odpowiedzi spotkali się z brakiem reakcji, a nawet ostrzeżeniem.
- Jedynie dostaliśmy wezwania do zaprzestania naruszeń dobrego imienia organizacji i kierownika kościerskiego schroniska - relacjonują.
"Trwa medialna nagonka na mnie"
Komenda Powiatowa w Kościerzynie podjęła działania dopiero po tym, jak w miniony weekend zgłosiła się do nich mieszkanka powiatu kościerskiego informująca o nieprawidłowościach, jakie mają zachodzić na terenie lokalnego schroniska. W rezultacie kierownik placówki został zawieszony, a śledztwo w tej sprawie przejęła Prokuratura Rejonowa w Sopocie.
Na terenie schroniska zlecono kontrolę, która odbyła się w środę. Śledczy są w trakcie analizy materiału. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów.
Główny podejrzany zaprzecza doniesieniom, twierdząc, że "trwa medialna nagonka" na jego osobę. W rozmowie z redakcją WP dodaje, że przestrzeni ostatnich lat infrastruktura schroniska uległa znacznej poprawie, a wiele zwierząt zostało uratowanych.
Źródło: Radio Gdańsk
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Dziki problem w europejskiej stolicy. Zwierzęta terroryzują Wieczne Miasto
Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu pod lupą. Czy badacze znęcają się nad zwierzętami?
Baby boom we wrocławskim mieście. Pracownicy powitali trzy kolczaste maleństwa