Julia Wieniawa powitała nowego pupila. Internauci rozgoryczeni: „Pies to nie zabawka"
Julia Wieniawa razem ze swoim obecnym partnerem Nikodemem Rozbickim powitała w domu szczeniaczka rzadkiej rasy cavapoo. Część internautów nie jest zadowolona z decyzji aktorskiej pary. W komentarzach pojawiły się zarzuty m.in. o wspieranie pseudohodowli.
Tuż przed świętami Bożego Narodzenia aktorka znana z głównej roli w filmie pt. "W lesie dziś nie zaśnie nikt", czy występu w serialu "Rodzinka.pl" pochwaliła się nowym członkiem rodziny. W poście na Instagramie poinformowała, że sprawiła sobie szczeniaczka. Maluch dostał na imię Bowie.
Julia Wieniawa chwali się kolejnym psem
Mały Bowie to skrzyżowanie pudla miniaturowego z Cavalier King Charles Spanielem. Przedstawiciele tej rasy to z natury łagodne psiaki, które uwielbiają zabawę. Poza przyjaznym usposobieniem, ceni się je również ze względu na hipoalergiczną sierść, która nie wypada.
Urocze zdjęcia Bowiego od kilku dni regularnie pojawiają się w mediach społecznościowych, wywołując za każdym razem falę zachwytów, pochwał oraz gratulacji od fanów, przyjaciół czy kolegów i koleżanek ze świata show-biznesu. Słyszy się też głosy krytyki na temat decyzji popularnej aktorki.
Internauci krytykują zakup nierasowych zwierząt, "Totalny brak świadomości"
Pod wpisem Julii Wieniawy pojawiły się komentarze przeciwników kupowania hybrydowych ras zwierząt i wspierania pseudohodowli. Ponadto, wiele osób wyraziło dezaprobatę w związku z kupnem szczeniaka w okresie przedświątecznym, który nie powinien być traktowany jak prezent "pod choinkę". Poniżej przytaczamy część wypowiedzi z sekcji komentarzy na Instagramie:
- Szkoda, że cavapoo. To nie są psy rasowe, bo ani przez FCI, ani ZKWP nie są uznane.
- Kolejna rasa, a raczej hybryda stworzona z dwóch różnych ras psów, z masą wad genetycznych. Stworzona z potrzeby czysto zarobkowej, bo szczeniaki kosztują krocie. Ale piesek ślicznie wygląda, to się dobrze sprzedaje a biznes się kręci.
- Trąbi się w okresie świąt o tym że pies to nie zabawka. A tu Pan/ Pani wpływowi o ogromnych zasięgach ludzie internetu i wiele gwiazd w komentarzach dają fenomenalny przykład. Przecież to jest mieszaniec nierasowy z pseudohodowli. Nie dość ze kupiła to jeszcze kundla. Dramat!
Głos w sprawie zabrała m.i.n aktywistka Malwina Łapińska, która zaznacza, że w przypadku celebrytów nie ma mowy o zakupie nierasowego szczenięcia w wyniku pomyłki czy niedoinformowania. Jak podkreśla, w tej kwestii mamy do czynienia z wyrachowaniem i świadomą krzywdą zwierząt.
Pod wpisem Julii Wieniawy nie zabrakło pytań o pozostałe zwierzęta należące do 23-latki, które z różnych przyczyn musiały zostać oddane. Mowa o kundelku o imieniu Klasyk oraz Guciu, maltańczyku zakupionym tuż po rozstaniu z Antkiem Królikowskim. Komentujący obawiają się, że Bowiego spotka ten sam los, co jego poprzedników.
- A gdzie poprzedni pies? Tego też oddasz, jak się znudzi i nie będzie czasu na spacery? Pies to nie zabawka. ŻENADA, UNFOLLOW.
- Fałszywe zdjęcia. Pies to nie zabawka do sweet foci, ale odpowiedzialność za czyjeś życie. Zmieniasz psy jak rękawiczki - podsumowuje internautka.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: instagram/juliawieniawa, kobieta.onet.pl
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Popularny składnik wigilijnych dań trujący dla zwierząt. Na co trzeba uważać?
Sunia ze szczeniętami zamarzała przy -10 stopniach. Urzędnicy nie reagowali
Buldog angielski nie znalazł miejsca przy świątecznym stole. Został oddany w Wigilię