Internauci zachwycali się bohaterem, ratującym psa. Eksperci: „Nie bohater, tylko oprawca"
Wideo, opublikowane przed paroma dniami na TikToku, rozgrzało Internet do czerwoności. To jeden z najniezwyklejszych filmów ostatnich lat, który podbił serca milionów osób. A przynajmniej byłby najniezwyklejszy, gdyby nie głosy ekspertów, którzy oskarżyli autora filmu o fałszerstwo.
Trudno nie zachwycać się nagraniem, opublikowanym na TikToku przez użytkownika o wdzięcznym nicku random_crap.69. Filmik trwa ledwie 16 sekund, ale obejrzało go już 34 mln osób, zdobył 5 mln polubień i zebrał ponad 100 tys. komentarzy. To tak, jakby cały Kalisz zostawił komentarz pod filmem. Marzenie każdego tiktokera.
"Ten gość jest legendą"
Na filmie widzimy, jak młody człowiek gna wzdłuż torów, niemal ścigając się z nadjeżdżającym pociągiem. Biegnie, by uratować psa, którego jakiś zwyrodnialec przywiązał do torów. W końcu mężczyźnie udaje się uwiązać zwierzaka, chwycić go w ramiona i rzucić się z nim do rowu obok torowiska, ratując mu życie w ostatniej chwili.
Napis na ekranie głosi: "Ten gość jest legendą", a akcji ratunkowej kibicują zachwyceni gapie, w tym osoba trzymająca kamerę.
Nie dziwi, że takie bohaterstwo, uwiecznione na spektakularnym nagraniu, wzięło internet szturmem. Film pokazany został w wielu zagranicznych mediach, internauci zachwycają się bohaterem w komentarzach. 5 mln polubień mówi samo za siebie.
Eksperci mówią jednogłośnie: to fejk!
Wielka popularność nagrania przyciągnęła jednak nie tylko przygodnych internautów, ale też kilku ekspertów od technik filmowych, którzy zgodnie orzekli, że wideo jest zwyczajnym fejkiem.
Niestety, wszystko wskazuje na to, że nagranie nie tylko nie ukazuje bezprzykładnego bohaterstwa młodego mężczyzny, ale wręcz sugeruje, że zachował się on skrajnie nieodpowiedzialnie i sam naraził swojego psa na niebezpieczeństwo.
Istnieje kilka metod, by wykazać, że nagranie tak naprawdę składa się z kilku nałożonych na siebie ujęć. Na jednym ujęciu nakręcono psa, przywiązanego do torów, po których nie jechał akurat żadne pociąg. Na drugim nakręcono jadący pociąg. Dzięki połączeniu dwóch ujęć otrzymano film z mężczyzną ratującym psa przed pociągiem, którego tak naprawdę wcale tam nie było.
Wszystko zdradzają cienie. Mniej więcej w 12. sekundzie nagrania mężczyzna i pies opierają się plecami o ścianę rowu obok torów i rzucają cienie. Następnie mija ich pociąg, który rzuca własny cień... na ciągle widoczne cienie mężczyzny i psa.
To pokazuje, że widzimy tak naprawdę dwa nałożone na siebie ujęcia. Gdyby pociąg był tam jednocześnie z mężczyzną i psem, cień pociągu pochłonąłby cienie "bohatera" i zwierzaka. Tak działa rzeczywistość.
Przywiązał do torów własnego psa
Niestety, z analizy ekspertów wynika, że na potrzebę nakręcenia sławnego już tiktoka, mężczyzna faktycznie przywiązał psa do torów, po których regularnie jeżdżą pociągi. Zapewne sprawdził w rozkładzie, kiedy akurat żaden pociąg miał nie jechać, ale nie usprawiedliwia to jego zachowania. Zaryzykował zdrowiem, a może i życiem swojego psa, by spreparować film dla poklasku i polubień w Internecie.
Zobaczcie sławnego tiktoka:
A tu przykładowa analiza, dowodząca, że wideo jest sfałszowane:
Źródło: TikTok.com @random_crap.69, YouTube.com @Mick West
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Horror pod Głogowem: 70-letni mężczyzna aresztowany za zabicie psa
-
Mężczyzna ma nietypowy problem. Jego samochód został zapchany orzechami
-
Piesek toczył zaciekły bój z owadem, na szczęście przybyła kawaleria. Wideo podbija Sieć