Głodny opos dorwał się do kociej miski. Mina mruczka wyraża więcej niż tysiąc słów
Pewnego wieczoru opos zakradł się na werandę i z wręcz zadziwiającą bezczelnością zaczął kraść kotu jedzenie z miski. Reakcja rudo-białej kotki, która właśnie straciła kolację, jest bezcenna. Zamiast odgonić intruza, właściciel nie mógł przestać robić jej zdjęć.
Nikt nie lubi, gdy ktoś, bez żadnej do tego podstawy i bez pytania, zawłaszcza sobie cudze rzeczy czy wyjada najsmaczniejsze łakocie z lodówki. W kocim świecie posiadanie własnego terytorium to jedna z podstawowych potrzeb, dlatego tak ważne jest, by każdy kot miał własną miskę na jedzenie oraz kuwetę.
Mruczki nie należą do stworzeń, które lubią się dzielić. Znakomicie udowadnia to amatorska sesja zdjęciowa z udziałem domowej kotki oraz oposa, który nadużył jej gościnności.
Opos poczęstował się karmą dla kotów
Każdy człowiek, a także zwierzę ma swoje granice wytrzymałości. O ile w niektórych sytuacjach możliwe jest zawarcie kompromisu, kradzież długo wyczekiwanego posiłku sprzed nosa może stać się przysłowiową kością niezgody.
Właśnie w takiej sytuacji znalazła się puszysta kotka o rudo-białym futerku, która dostrzegła, że przy swojej misce oposa. Zamiast pogonić nieproszonego gościa przy pomocy ostrych zębów czy pazurków, pupilka zdawała się być zbyt zszokowana jego bezpardonowym zachowaniem.
Widać, że kotka nie wie, jak powinna się zachować, dlatego zaczęła patrzeć na swojego właściciela w poszukiwaniu pomocy, jakby chciała powiedzieć: „Jak mogłeś go tutaj wpuścić?!"
Pozbawiony lęku torbacz z rodziny pałankowatych całkowicie wytrącił kotkę z równowagi. Nie tylko zjadł kolację przygotowaną dla kota, ale jeszcze łypał groźnie w jego kierunku, gdy ten przeszkadzał mu w spokojnym spożywaniu posiłku.
"Dobra, bez nerwów! Możemy się podzielić!" - mogłaby powiedzieć kotka.
“Przepraszam, ale to MÓJ obiad”
"Człowieku, no powiedz mu coś! Spraw, by przestał!" - zdaje się wyrażać mina zakłopotanego mruczka, który nie rozumie, dlaczego jego właściciel woli robić zdjęcia, niż pomóc mu przepędzić intruza.
Mimo błagalnego wyrazu kociego pyszczka, mężczyzna postanowił nie interweniować. To wywołało przezabawną reakcję.
"Poważnie? Po prostu będziesz tam stał i robił zdjęcia, kiedy ja umieram z głodu?" - zdradza jej mimika.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Bezdomna kotka przynosi swoje dziecko do szpitala. Prosi o natychmiastową pomoc
-
Lawina zasypała gawrę niedźwiedzia po słowackiej stronie Tatr. Zostały tylko kości i futro
-
Zagadka na spostrzegawczość: Czy potrafisz znaleźć psa ukrytego na zdjęciu?
Źródło: Bored Panda