Gdy go znaleźli, był w tragicznym stanie. Nikt nie podejrzewał, jaka piękność ukrywa się pod kołtunami
Los nie oszczędzał psiaka o imieniu Lenny. Czworonóg z jednego schroniska trafił do drugiego. Na skutek wieloletniego zaniedbania miał problem ze skołtunioną sierścią, która utrudniała mu codzienne funkcjonowanie. Mimo że powinien otrzymać pomoc dużo wcześniej, dopiero wolontariusze o wielkim sercu uwolnili go od ciężaru zmatowiałego futra. Kiedy zobaczyli, co skrywało się pod kupą kołtunów, nie mogli uwierzyć.
Kiedy go spotkali, pies był kłębkiem kołtunów
Kiedy lokalne schronisko dla zwierząt się zamknęło, jego podopieczni musieli znaleźć inne miejsce do mieszkania. Z dnia na dzień bez dachu nad głową zostało 387 psów, o które trzeba było się zatroszczyć. Wykarmienie tylu zwierząt było trudne, jednak najwięcej trudności sprawiała ich odpowiednia pielęgnacja.
Zależy nam na każdym psie tutaj i wiemy, że niezależnie od tego, jak długo to zajmie, wszystko będzie dobrze - uspokajała placówka, która przejmowała większość psów.
Niektóre zwierzęta cierpiały przez lata zaniedbań. Jednym z nich był Lenny - pies w typie terriera, który potrzebował pilnej pomocy. Jego sierść była tak zmatowiała, że wyglądał jak skołtuniona kupa futra. Nie był to jego jedyny problem.
Pachnie jak zmieszanie wszystkich brzydkich zapachów, które czułam w życiu - mówi jedna z ratowniczek.
Nie widziały innego wyjścia, musiały chwycić za maszynkę do golenia. Sierść psiaka była tak skołtuniona, że aż bolesna. Ciężkie, zmatowiałe kępki futra ciągnęły za jego skórę. Zwierzę było w ciągłym bólu i z ulgą przyjęło pierwsze pociągnięcie maszynką.
Ostrzeżenie dla właścicieli psów! Panuje choroba, która zagraża również ludziom. Stosuj się do zaleceńLenny nie mógł liczyć na czułość. "Od bardzo długiego czasu nie był głaskany"
Zgolenie sierści nie było jedyną rzeczą, której potrzebował psiak. Ze względu na okropne warunki panujące w poprzednim schronisku, pupil miał problemy z pasożytami. Od dawna nie zaznał także miłości.
Wyciągnęliśmy go i zabraliśmy się do pracy. Było tak źle. Mnóstwo pcheł i kleszczy. Ale jako pies, który od bardzo długiego czasu nie był głaskany, kochany ani nie okazywał uczuć, wtopił się w moje kolana i odwrócił się, żeby mnie pocałować, gdy wycinaliśmy ostatni włos z jego ucha.
Kiedy wzięli go do siebie, Lenny'emu towarzyszyli koledzy, którzy również potrzebowali pomocy. Stan pupila był jednak najgorszy, więc postanowiono, że będą przyjmować zwierzęta jedno po drugim, żeby jak najlepiej zająć się podopiecznymi. Kiedy jednak wrócili do schroniska w Ensenadzie, gdzie nadal na ratunek czekały dziesiątki psów, uderzył ich łamiący serce widok. Nie zdążyli pomóc kolegom Lenny'ego. Zwierzęta zmarły, zanim nadszedł ratunek.
Metamorfoza Lenny'ego wyciska łzy z oczu. "Obiecaliśmy mu najlepszy dom zastępczy"
Psiak był nie do poznania, kiedy rozbrzmiał ostatni brzęk maszynki do golenia. Po zmatowiałej, brudnej sierści nie było śladu. Po usunięciu włosów Lenny wyglądał jak nowo narodzony.
Schronisko obiecało, że będą traktować pupila jak najlepiej potrafią. Zasłużył na to po latach zaniedbań i ignorowania.
Lenny'emu udało się wydostać ze schroniska w Ensenadzie. Jego przyjaciołom nie. Na ich cześć obiecaliśmy mu najlepszy dom zastępczy - pisze schronisko w komunikacie.
Jak się okazało, na chętnych do przygarnięcia psiaka nie trzeba było długo czekać. Chociaż poszukiwano dla niego jedynie domu zastępczego, w którym będzie mógł powoli dochodzić do siebie po traumie, jakiej doświadczył w schronisku, pojawiła się szansa na adopcję i przeprowadzkę do domu stałego.
Przygarnęłam go i wyglądał jak oskubany kurczak. Od razu się w nim zakochałam - mówi Christina, nowa opiekunka czworonoga.
Niestety ze względu na swoją przeszłość, Lenny miał problem z ufaniem mężczyznom. Syn i mąż Christiny usłyszeli, że będą musieli budować relację z pupilem bardzo powoli. Jak się okazało, nie było to potrzebne. Zwierzak niemal natychmiast im zaufał, kiedy po raz pierwszy radośnie podbiegł do męża Christiny i polizał go po twarzy. Rozpoznał, że w nowej rodzinie wszyscy pragną jego dobra i komfortu.
Warto dać szansę takim psom. Są takie wdzięczne. Kochają cię jeszcze bardziej - mówi Christina.
Źródło: thedodo.com