Ewelina z "Warsaw Shore" skrytykowana za zakup egzotycznego zwierzęcia
Ewelina Kubiak, szerzej znana jako Ewelona, pochwaliła się kupnem egzotycznego zwierzątka. Chociaż decyzja o powiększeniu rodziny przysporzyła jej sporo kłopotów, uczestniczka programu "Warsaw Shore - ekipa z Warszawy" odpiera zarzuty internautów i szczegółowo tłumaczy, dlaczego podjęła taką decyzję.
Program "Warsaw Shore" budzi wiele emocji i kontrowersji, a zdania na temat tej produkcji są mocno podzielone. Jedni z zapartym tchem śledzą losy uczestników oddających się rozrywkowemu stylu życia, inni krytykują promowanie przez polską telewizję zdegenerowanych zachowań oraz osób ze skłonnościami do nadużywania alkoholu czy przemocy. Faktem jest jednak to, że udział w programie emitowanym przez stację MTV wiąże się ze wzrostem popularności i otwiera drzwi do rozwoju dalszej kariery.
Ewelina z "Warsaw Shore" trzyma w domu zwierzę zagrożone wyginięciem
Jedna z najbardziej rozpoznawalnych uczestniczek "Warsaw Shore" regularnie dzieli się ze swoimi fanami nowinkami ze swojego prywatnego życia. Po ogłoszeniu ekspresowych zaręczyn z Arnoldem Jabłońskim, celebrytka przekazała, że jej rodzina się powiększyła.
Zamiast zdecydować się na kota, chomika czy rybkę, zakochani wpuścili do swojego wspólnego życia powiew egzotyki. Ewelona nie omieszkała się pochwalić swoim nowym pupilem - tamaryną złotoręką. Opiekunka zaprezentowała 2-miesieczną miniaturową małpkę, prosząc internautów o pomoc w wyborze imienia.
Celebrytkę zalała fala krytyki. "Te małpki trzeba w parach trzymać"
Zdjęcia miniaturowej małpki, która nadano imię Jasio, zaczęły masowo pojawiać się na profilu Eweliny Kubiak, a wraz z nimi krytyczne komentarze od jej obserwatorów. Zdecydowana większość nie pochwala decyzji o trzymaniu egzotycznego zwierzęcia w domu. Wiele osób zwróciło również uwagę na to, że tamaryny to stworzenia żyjące w parach, dlatego człowiek nie zastąpi im kompana należącego do ich własnego gatunku.
- Miejsce małp jest w dżungli, a nie w domu. Z pozoru słodziak, a potrafi być niebezpieczna. Polecam się dokształcić - krytykują internauci. Ewelona postanowiła odnieść się do kilku uwag na temat jej nowego pupila. Na InstaStories wyjaśniła, dlaczego zdecydowała się na kupno akurat tego gatunku zwierzęcia. - Od kiedy pamiętam, chciałam mieć małpkę. Przymierzałam się do kupna już dużo wcześniej. Teraz czułam, że to odpowiedni moment. Zagłębiłam się jeszcze bardziej w temat i tak oto zostałam małpią mamą - wyjaśniła influcencerka.
Celebrytka przekonywała, że małpka pochodzi z hodowli zarejestrowanej na terenie Polski i posiada wszystkie wymagane dokumenty. W odniesieniu do komentarzy o wychowywaniu zwierzęcia w stadzie zaznaczyła, że obecnie poświęca Jasiowi odpowiednio dużo czasu, jednak nie wyklucza możliwości, że w przyszłości dokupi drugą małpkę.
- Ja z maluchem jestem cały czas, więc póki co nie ma potrzeby, by była druga małpka. Jeśli coś się zmieni, na pewno dla dobra zwierzątka dokupimy siostrę albo braciszka - pisze.
Warto nadmienić, że zgodnie z prawem polskim, dopuszczalne jest tylko hodowanie małpek pochodzących z polskich hodowli i nie wolno importować ich zza granicy. Tymczasem weterynarze zauważają, że pazurkowce szybko wyrastają z wieku miłych, towarzyskich małpeczek, stając się agresywne.
- Utrzymywane w pojedynkę, skazane na kontakt z człowiekiem, pazurkowce wyrastają na samotne, neurotyczne i głęboko nieszczęśliwe zwierzęta, których frustracje znajdują często ujście w agresywnych i złośliwych zachowaniach (...) Tamaryna, nawet urodzona w legalnej hodowli nad Wisłą, to nie zwierzę domowe - wyjaśnia lek. wet. Anna Bunikowska.
Źródło: instagram/@ewel0na, weterynarianews.pl
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami