EKOSTRAŻ wyrwała psa z ciemnego strychu. Był zupełnie pozbawiony kontaktu ze światem
Inspektorzy dolnośląskiej organizacji prozwierzęcej EKOSTRAŻ odkryli mroczny sekret skrywany na strychu wiejskiego domu pod Wrocławiem. Ciemne poddasze zamieszkiwał kundelek na grubym łańcuchu. Właściciele próbowali ukryć fakt, że znęcają się nad swoim zwierzęciem.
Pies był zamknięty na ciemnym strychu
Członkowie EKOSTRAŻ-y otrzymali zgłoszenie ws. psa więzionego na poddaszu wiejskiego domu pod Wrocławiem. Po wejściu na strych zastali porażający widok - kundelka o smutnych oczach przypiętego za kark krótkim łańcuchem do drewnianej beli.
- Przewrócona miska, jakieś szmaty, reklamówki, zaszczane deski. I pies zupełnie pozbawiony kontaktu ze światem ludzkiej dobroci, którego powinien od początku być częścią. Jedyne co na ten strych wpadało to odrobina światła przez brudne okna - wymieniają inspektorzy. Jak się okazuje, właściciele jeszcze kilka dni wcześniej trzymali zwierzę na dworze. Na widok kundelka przywiązanego na mrozie, któremu za schronienie służyła "sklejkowo-szafowa" konstrukcja imitująca budę, zareagował pracownik społeczny. Wówczas pupil został dobrze schowany na strychu.
- Tak się często rozwiązuje problemy zwierząt – schowamy, żeby nikt więcej się nie czepiał. W końcu to tylko pies, po co robić afery o jakiegoś psa, nie? - pytają retorycznie ratownicy zwierząt z Dolnego Śląska.
Czarny kundelek w komplecie z zardzewiałym łańcuchem oplatającym mu szyję został interwencyjnie odebrany z rąk właścicieli. Poza dokładnym przebadaniem wymaga przede wszystkim nauki funkcjonowania w świecie i kontaktów z człowiekiem oraz innymi zwierzętami.
Zwracamy się z serdeczną prośbą o wsparcie leczenia, opieki i szkoleń behawioralnych psa ukrytego na ciemnym strychu. Wpłaty można dokonać poprzez fanpage EKOSTRAŻ-y na Facebooku lub za pośrednictwem oficjalnej zbiórki.
Jednocześnie przypominamy, że opieka nad zwierzęciem domowym to coś więcej niż spacery i karmienie. Wiąże się z tym szereg obowiązków, które są porównywalne do opieki nad dzieckiem. Gdy zajmowanie się pupilem staje się zbytnim obciążeniem, istnieje wiele możliwości zapewnienia mu nowego domu bez skazywania go na niepotrzebne cierpienie. Okazuje się jednak, że dla pewnych osób wykonanie krótkiego telefonu do schroniska czy organizacji prozwierzęcej bądź opublikowanie w sieci ogłoszenia wymaga zbyt wiele wysiłku.
Przypadek psa uratowanego ze strychu oraz wielu innych stworzeń cierpiących na skutek nieczułego traktowania są najlepszymi dowodami na to, że mentalność ludzi w Polsce i ich stosunek do zwierząt zmienia się w bardzo powolnym tempie.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: EKOSTRAŻ
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Bezpańska kotka błaga o wpuszczenie do domu. Ma ze sobą prezent niespodziankę
Kolejne schroniska mówią "nie" adopcjom w okresie świątecznym